Nikola Grbić kilka miesięcy po objęciu sterów reprezentacji Polski zaskoczył ekspertów i kibiców, ponieważ zdecydował się na poważne roszady w kadrze. Serbski szkoleniowiec nie wysłał powołań do tak doświadczonych i utytułowanych zawodników jak Damian Wojtaszek, Piotr Nowakowski czy Fabian Drzyzga, a w zamian postawił na aż siedmiu debiutantów.
W gronie zawodników, którzy po raz pierwszy wystąpili w seniorskiej drużynie, znalazł się m.in. Karol Butryn. Atakujący swoje umiejętności zaprezentował w trakcie Ligi Narodów, wchodząc głównie na zmiany zadaniowe. Zawodnik Indykpolu AZS Olsztyn pokazywał się z dobrej strony i potwierdzał, że może być wartościowym zmiennikiem Bartosza Kurka.
Karol Butryn nie był zaskoczony
Grbić ostatecznie postawił jednak na Łukasza Kaczmarka, przez co Butryna nie zobaczymy na mistrzostwach świata. Atakujący Indykpolu komentując w rozmowie z mediami klubowymi decyzję szkoleniowca, przyznał, że nie był nią zaskoczony.
Z jednej strony jestem zadowolony z powołania, debiutu oraz tego, jak zagrałem. Dobrze przepracowałem mój pierwszy okres, podczas przygody z siatkówką. Jeśli chodzi o brak powołania, to spodziewałem się już wcześniej rozwiązania, które ostatecznie wybrał trener. Czekałem tylko na oficjalną decyzję – stwierdził.
Butryn został zapytany także o to, co dało mu spędzenie kilku miesięcy z reprezentacją Polski. Atakujący w odpowiedzi stwierdził, że zebrał dużo cennego doświadczenia, które chciałby wykorzystać w nadchodzącym sezonie. – Granie przy publiczności reprezentacyjnej jest zupełnie inne niż przy tej, która przychodzi na nasze spotkania w lidze. Robi to dużo większe wrażenie – dodał.
Czytaj też:
Można zdobyć darmowe bilety na mistrzostwa świata w siatkówce. Jest jeden warunek