Kamil Kosowski o przesunięciu Grzegorza Krychowiaka do obrony: To byłaby głupota

Kamil Kosowski o przesunięciu Grzegorza Krychowiaka do obrony: To byłaby głupota

Kamil Kosowski
Kamil Kosowski Źródło: Newspix.pl / FOT. PIOTR KUCZA/FOTOPYK
Przed zbliżającym się mundialem w Katarze Czesław Michniewicz ma kilka „palących” problemów. Największe obawy kibiców i ekspertów piłkarskich dotyczą dyspozycji środkowych obrońców. W związku z tym pojawiła się myśl, by w tę strefę przestawić Grzegorza Krychowiaka, który już w przeszłości grywał na tej pozycji. Ten pomysł skomentował Kamil Kosowski w rozmowie z „Wprost”.

Przez lata filarami Biało-Czerwonych byli Kamil Glik i Jan Bednarek, którzy obecnie mają problemy w swoich klubach. Ten pierwszy i starszy, który na co dzień reprezentuje barwy występującego w Serie B Benevento, swój ostatni mecz rozegrał 2 października. W meczu z Ascoli polski stoper miał doznać niegroźnego urazu uda.

trenuje indywidualnie i walczy o powrót do pełnej dyspozycji. By przyspieszyć leczenie kontuzji, Glik ściągnął nawet komorę hiperbaryczną, którą sprowadził z Polski specjalnym busem.

Jeśli chodzi o Jana Bednarka, to jego sytuacja jest zgoła inna. Były już szkoleniowiec Southampton Ralph Hassenuettl w nowym sezonie Premier League zaczął stawiać na duet Armel Bella-Kotchap – Mohamed Salisu, co poskutkowało transferem reprezentanta Polski do Aston Villi. Nie licząc 45. minut 20 października w przegranym 0:3 spotkaniu z Fulham, stoper rozegrał swój ostatni pełny mecz 23 sierpnia 2022 roku w EFL Cup w jeszcze w barwach Southampton.

Kamil Kosowski dla „Wprost”: Znamy poziom sportowy naszych piłkarzy

W rozmowie z „Wprost” na temat defensywy na  wypowiedział się były reprezentant Polski Kamil Kosowski. Zapytany, czy obawia się o nasz środek obrony, ekspert piłkarski odpowiedział, że nie tylko my zmagamy się z problemami na poszczególnych pozycjach.

Wszyscy selekcjonerzy na całym świecie będą mieli podobne problemy, co my na środku obrony. To nie napawa optymizmem, że np. Jan Bednarek nie gra u siebie w klubie, ale też nie mogę powiedzieć, że Jan Bednarek nie potrafi grać w piłkę i nie będzie grał dobrze na mistrzostwach, bo być może te mistrzostwa będą fenomenalne w jego wykonaniu – powiedział.

Zdaniem Kosowskiego stara gwardia reprezentacji Polski mimo słabej formy zrobi wszystko, aby się dobrze zaprezentować, bo dla wielu z nich jest to ostatni turniej tej rangi. – My znamy poziom sportowy naszych piłkarzy, bo oglądamy ich na przestrzeni ostatnich kilku lat. Wiemy, że pewnego poziomu nie przeskoczą, ale wiemy, co mogą nam zagwarantować. Mam nadzieję, że każdy z nich będzie na tyle przygotowany, że zagra na 100 proc. tego, co może dać tej reprezentacji – podkreślił.

Pomysł przesunięcia Grzegorza Krychowiaka na środek obrony

W związku z problemami na środku defensywy pojawiło się wiele pytań i pomysłów Czesława Michniewicza, by ugasić ten pożar. Jednym z pomysłów ma być powrót Artura Jędrzejczyka do kadry, a innym, bardziej szalonym ruchem miałoby być przestawienie Grzegorza Krychowiaka na środek obrony.

Zawodnik arabskiego Al-Shabab poinformował w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”, że dyskutował już na ten temat z selekcjonerem. Reprezentant Polski dopytywany w Interii, czy widzi siebie na mundialu jako stoper odpowiedział, że nie miałby żadnego problemu, ale nie podjęto jeszcze żadnej decyzji, że tak się stanie. – Natomiast moim zdaniem i tak nadejdzie moment, kiedy zacznę grać na stoperze – zakończył.

Grzegorz Krychowiak w przeszłości zaliczył kilka występów na środku defensywy. Łącznie było ich 12, z czego aż siedem jeszcze za czasów Lokomotiwu Moskwa w sezonie 2018/19. Jako stoper mogliśmy oglądać reprezentanta Polski, chociażby w meczu z FC Porto 24 października 2018 roku i w rosyjskiej Priemjer Lidze. Ponadto „Krycha” również wystąpił na tej pozycji w reprezentacji U-21 w 2009 roku w przegranym meczu przeciwko Szwecji.

Kamil Kosowski: To byłaby głupota

Na pytanie o ewentualną zmianę pozycji przez na mundialu w dość stanowczych słowach zareagował Kamil Kosowski. Zdaniem byłego reprezentanta Polski taki ruch byłby głupotą. – Chyba musiałyby być tak niesprzyjające okoliczności i tylu piłkarzy musiałoby być kontuzjowanych, żeby trener postanowił w ogóle tak zagrać – powiedział w rozmowie z „Wprost”.

Myślę, że mamy wystarczającą liczbę zawodników na dane pozycje i powinniśmy grać tymi piłkarzami, którzy na co dzień na nich występują. Takie eksperymenty na kilka tygodni przed turniejem chyba są skazane na niepowodzenie – zakończył.

Jaką ostatecznie decyzję podejmie , dowiemy się już wkrótce. Najpierw 10 listopada o godz. 15:00 poznamy listę 26 piłkarzy, którzy zagrają na MŚ w Katarze, a swój pierwszy mecz na tych mistrzostwach Biało-Czerwoni zagrają 22 listopada.

Czytaj też:
Były szef FIFA o organizacji mistrzostw świata w Katarze. Przyznał się do błędu
Czytaj też:
Zaskakująca reakcja piłkarza na powołanie. Wszystko uchwyciła kamera