Już w najbliższą niedzielę 20 listopada rozpoczną się kolejne piłkarskie mistrzostwa świata. I tym razem weźmie w nich udział reprezentacja Polski. Ale jak daleko zajdzie? Ile osób, tyle opinii, choć główna dyskusja toczy się oczywiście wokół wyjścia z grupy, co nie udało się nam od 1982 roku. Przewidywania specjalistów są jednak jasne. Dziennikarz ESPN oraz firma konsultingowa wspólnie wytypowali przebieg zbliżającego się mundialu.
Mundial 2022. Polska wyjdzie z grupy
Ryan O’Hanlon, który zajął się całym przedsięwzięciem, przewiduje, iż na początku rozgrywek Biało-Czerwoni rozczarują swoich kibiców. Co prawda pamięta on o tym, że mamy w drużynie Roberta Lewandowskiego, ale jednocześnie zauważył, iż jako drużyna nie prezentujemy się najlepiej i nie osiągamy międzynarodowych sukcesów. Dlatego z Meksykiem zaledwie zremisujemy 1:1.
Nieco lepiej pójdzie nam za to nieco później. Według dziennikarza oraz firmy Twenty First Group w drugiej kolejce spełnimy oczekiwane minimum i pokonamy Arabię Saudyjską (4:1), która przegra wcześniej z Argentyną (0:3). W starciu z Zielonymi Orłami „Lewy” ma trafić do siatki przynajmniej dwa razy.
Dania czarnym koniem, Brazylia wygra mundial 2022
Losy Polaków rozstrzygną się zatem w ostatniej kolejce, kiedy to Albicelestes będą już mieli na koncie 6 punktów, wszak wcześniej pokonają El Tri (2:1). Remis będzie dawał awans obu drużynom i właśnie takiego rezultatu powinniśmy oczekiwać według ekspertów. Niestety jednak przygoda Biało-Czerwonych z mundialem skończy się już na 1/8 fazy play-off, kiedy to przegramy z Danią. A polegniemy z nią mimo tego, iż mamy w składzie najlepszego napastnika świata, za to nie posiadamy wystarczająco dobrej drużyny.
Autorzy analizy mocno wierzą w możliwości naszych pogromców, dlatego przewidzieli, że dotrą oni aż do półfinału, gdzie przegrają z Niemcami (2:3). W drugim spotkaniu na tym szczeblu spotkają się natomiast Francuzi oraz Brazylijczycy. Ich starcie ma zakończyć się wynikiem 2:1 na korzyść Canarinhos. Ci z kolei pokonają naszych zachodnich sąsiadów w finale (2:0).
Czytaj też:
Oceny za mecz Polska – Chile. Tragedii nie było, ale momentami oczy bolałyCzytaj też:
Kamil Kosowski dla „Wprost”: Albo wygramy, albo dostaniemy okrutne bęcki