Dla Roberta Lewandowskiego tegoroczny mundial będzie piątym dużym turniejem reprezentacyjnym w karierze. I chociaż 34-latek uznawany jest za jednego z najlepszych napastników globu, to wciąż nie ma w swoim dorobku bramki strzelonej na mistrzostwach świata. Pytany przez dziennikarza TVP Sport o to, czy mu ten fakt nie „uwiera” snajper FC Barcelony odpowiedział jednoznacznie.
Robert Lewandowski: Nie jesteśmy faworytami
Lewandowski podkreślił, że jeśli zawodnik bierze udział w danym turnieju, chciałby „odznaczyć się w jakiś sposób”. – Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że nie jesteśmy drużyną, która jest faworytem, nie jest zespołem, który co chwilę atakuje, że tych sytuacji będzie kilka w meczu – dodał.
O tym, że Biało-Czerwoni nie są faworytem, kapitan reprezentacji Polski mówił także w kontekście zbliżającego się meczu z Meksykiem. Według 34-latka to rywale będą faworytami tego starcia. – Zawsze wychodzą z grupy na mistrzostwach świata. Mają zawodników na dobrym poziomie. Jeśli patrzymy realnie, to tak trzeba stwierdzić – przekonywał.
Lewandowski podkreślił zarazem, że przed meczami otwarcia na dużych turniejach bardzo ważne jest odpowiednie podejście mentalne. – Forma zawodnika i jego fizyczność jest ważna, ale ten luz może czasami pomóc w pierwszym meczu. Nam, nie tylko nam jako Polakom, czy reprezentacji Polski często tego luzu brakuje – zaznaczył, dodając, że Biało-Czerwoni muszą zachować spokój, ponieważ „lekki luz przed meczem może pomóc”.
Przypomnijmy, mecz z Meksykiem zostanie rozegrany we wtorek 22 listopada o godz. 17. Cztery dni później o godz. 14 Biało-Czerwoni powalczą o punkty z Arabią Saudyjską, a ich zmagania w fazie grupowej mundialu zwieńczy starcie z Argentyną, które zaplanowano na godz. 20 w środę 30 listopada.
Czytaj też:
Polacy są już po pierwszym treningu w Katarze. Cash i Grosicki nabiegali się za piłkąCzytaj też:
Nicola Zalewski musi być bardziej ostrożny. Jego klub pokazał zabawne nagranie