Droga Malwiny Smarzek do powrotu do reprezentacji Polski z pewnością nie była usłana różami. Siatkarka po tym, jak w zespole prowadzonym przez byłego selekcjonera, Jacka Nawrockiego, grała pierwsze skrzypce, nieco odeszła w cień. Sytuacja była na tyle zaskakująca, że nie tylko zaczęło brakować siatkarki w tym wąskim, ale i całkiem szerokim składzie, co dawniej wydawało się być nie do pomyślenia.
Paryż 2024: Malwina Smarzek poruszona trudną drogą na igrzyska
Wydaje się jednak, że najgorsze jest już za samą siatkarką, która na dobre wróciła do reprezentacji. W sezonie 2024 wywalczając sobie miejsce w zespole narodowym, dzięki czemu Smarzek uzyskała przepustkę na igrzyska w Paryżu.
Jak podsumuje miniony, szalony rok?
– Zadała mi pani takie pytanie, że muszę się trochę powstrzymać, żeby się nie popłakać. Na pewno wierzyłam w to, że mogę się znaleźć w drużynie na igrzyska, ale na pewno nie rok temu. Zapewne był taki moment, gdzie było dużo zwątpień w samą siebie i na pewno nie spodziewałam się tego, że będę tutaj na ślubowaniu i będę lecieć do Paryża – przyznała przed kamerami Polsatu Sport reprezentantka Polski.
Stefano Lavarini wybrał skład na igrzyska olimpijskie
W jakim zestawieniu polskie siatkarki zameldowały się w stolicy Francji? Trener Lavarini nie wzbudził większych kontrowersji swoimi powołaniami. A z pewnością było dużo spokojniej aniżeli w przypadku decyzji podjętych przez selekcjonera polskich siatkarzy, Nikoli Grbicia.
Do Paryża pojadą: środkowe Klaudia Alagierska, Magdalena Jurczyk, Agnieszka Korneluk. Do tego przyjmujące: Martyna Czyrniańska, Martyna Łukasik, Natalia Mędrzyk. Atakujące? Cytowana Malwina Smarzek i Magdalena Stysiak. Libero Aleksandra Szczygłowska oraz Maria Stenzel, która najpewniej będzie występować w roli zadaniowej, jako przyjmująca. Rozgrywające: Katarzyna Wenerska i Joanna Wołosz. I rezerwowa, trzynasta w stawce, Olivia Różański.
Czytaj też:
Incydent podczas ślubowania olimpijskiego. To aż trudno zrozumieć. „Było mi przykro”Czytaj też:
Słynny trener zaskoczył opinią nt. polskich siatkarek. To zrobił z kadrą Lavarini