Magda Linette rozbiła tenisowy diament z Rosji! Świetny mecz Polki na igrzyskach

Magda Linette rozbiła tenisowy diament z Rosji! Świetny mecz Polki na igrzyskach

Magda Linette
Magda Linette Źródło: Newspix.pl / Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Magda Linette nie zwalnia tempa. Polka po wygranym turnieju w Czechach, od wygranej zaczęła igrzyska w Paryżu. W pokonanym polu zostawiając Mirrę Andriejewą.

Nie jest tajemnicą, że Mirra Andriejewa to jeden z największych talentów w gronie top 50 najlepszych tenisistek na świecie. Świadczyć o tym może choćby fakt, że Rosjanka, choć nie występująca pod flagą swojego kraju, zagrała w tegorocznym półfinale wielkoszlemowego turnieju im. Rolanda Garrosa w Paryżu.

Paryż 2024: Magda Linette ograła Mirrę Andriejewą na igrzyskach!

Jak się jednak okazało, dokładnie w tym samym miejscu, mająca 17 lat zawodniczka z Rosji nie zdołała pójść za ciosem i ponownie błysnąć, już w wydaniu olimpijskim. Po drugiej stronie siatki miała jednak świetną w ostatnich tygodniach przeciwniczkę. Linette po sukcesie odniesionym w turnieju WTA 250 w Pradze, gdzie wygrała finał grając z… Magdaleną Fręch, ponownie pokazała sportową klasę.

twitter

Poznanianka nie była murowaną faworytką do sukcesu przeciwko Andriejewej. Wręcz przeciwnie, można odnieść wrażenie, że Rosjanka – grająca jako tenisistka neutralna – miała więcej argumentów w ręku. Rewelacyjny diament z Rosji ma jednak to do siebie, że potrafi grać mecze perfekcyjne, ale też ma takie, gdzie nie brakuje przestojów, bądź braku wystarczającego pomysłu na przeciwniczkę.

Linette od początku narzuciła swój styl grania. Już pierwszy gem meczu pokazał, jak twarde będzie to starcie. Ostatecznie Polka obroniła swój serwis i ruszyła do ataku, chwilę później przełamując Andriejewą i dokładając jeszcze jednego gema (3:0). Ostatecznie set skończył się na wygranej poznaniaki 6:3. Druga partia? Ponownie dobrze zaczęła Linette, od 2:0 z przełamaniem. Andriejewa jednak odłamała Polkę (2:2), po czym dostała cios w postaci przełamania (3:2) i już do końca meczu nie była w stanie odpowiedzieć.

W drugim swoim meczu singla, po awansie, Linette zagra z Jasmine Paolini. Rewelacyjną Włoszką, która w tym sezonie przedstawiła się światu, jako… dwukrotna finalistka Wielkiego Szlema. Włoszka z polskimi korzeniami zagrała o tytuł w Paryżu (a jakże) oraz Wimbledonie, w obu przypadkach jednak przegrywając.

Poznanianka na igrzyskach zagra jeszcze w deblu z Alicją Rosolską. A po meczu Linette na kort wyszła ostatnia z polskich singlistek, Magdalena Fręch. Łodzianka w debiucie olimpijskim dostała od losu mecz z Bułgarką Wiktorią Tomową.

Iga Świątek z awansem, bolesny brak Huberta Hurkacza

Warto przypomnieć, że w sobotę (tj. 27 lipca) awans do kolejnej rundy grania w Paryżu zapewniła sobie liderka światowego rankingu WTA. Iga Świątek pokonała po dwóch trudnych setach Rumunkę Irinę-Camelię Begu. Świątek zwyciężyła 6:2, 7:5.

W stolicy Francji zabrakło za to kontuzjowanego Huberta Hurkacza. Wrocławianin doznał urazu kilkanaście dni temu, w trakcie wielkoszlemowego Wimbledonu. Problem okazał się na tyle poważny, że Polak nie zdołał wrócić do zdrowia przed celem numer 1 tego sezonu dla „Hubiego”.

Efekt? Oprócz nieobecności samego Hurkacza w singlu, Polska straciła szansę na mikst Hurkacz/Świątek oraz debel Hurkacz/Zieliński. Ten ostatni to dwukrotny zwycięzca turniejów Wielkiego Szlema z 2024 roku. Jan Zieliński zwyciężył w mikście w Australian Open oraz Wimbledonie. Do Paryża jednak przyjechać nie mógł.

Czytaj też:
„Koszmar Igi Świątek” wyrzucony z igrzysk! Szok w Paryżu
Czytaj też:
Agnieszka Korneluk zachwyciła w Paryżu! Koncertowe otwarcie igrzysk Polki

Źródło: WPROST.pl