– Czas zapomnieć o ostatnich trzech latach – oświadczył portugalski trener podczas powitania z dziennikarzami i kibicami. Dla fanów Manchesteru United brzmi to jak spełnienie marzeń. Po jednym sezonie Davida Moyesa i dwóch Louisa van Gaala spragnieni są powrotu do seryjnego wygrywania znanego z ery sir Alexa Fergusona.
– Moi gracze nie powinni jednak myśleć wyłącznie o tym, by poprawić miejsce z ostatniego sezonu. Czwarte miejsce też przecież byłby postęp. Ale to nie będzie naszym celem. Naszym celem będą zwycięstwa – zapowiedział Mourinho. – Chcę wszystkiego: wygrywać mecze, grać dobrą piłkę, strzelać gole i jak najmniej ich tracić – wyliczał.
"Jeśli mam coś do udowodnienia..."
53-latek mówiąc, że nie satysfakcjonuje go wyłącznie poprawa pozycji w tabeli, wbił szpilę poprzedniemu menedżerowi United Louisowi van Gaalowi. Nie oszczędził też legendy klubu Ryana Giggsa, który marzył o objęciu posady trenera "Czerwonych Diabłów". – To nie moja wina, że stanowisko, którego pożądał, klub zdecydował się powierzyć mnie – skwitował krótko.
Nie pominął też okazji, aby zaatakować nielubianego przez siebie Arsene Wengera z Arsenalu. Przypomniał, że ostatnie mistrzostwo kraju zdobył rok temu, a nie - jak "niektórzy" - dziesięć czy piętnaście lat temu. – Jeśli ja mam coś do udowodnienia, to co dopiero inni – stwierdizł. Powiedział też, że nie zamierza "ukrywać się za płaszczykiem filozofii", co można odczytać zarówno jako prztyczek w nos Wengera, jak i van Gaala.
Rola Rooneya
Jednym z trudniejszych pytań, z którym mierzył się Portugalczyk, była kwestia przyszłości kapitana zespołu Wayne`a Rooney`a. Eksperci piłkarscy zastanawiają się, czy wystawiać go w ataku, czy w pomocy. Trener reprezentacji Anglii Roy Hodgson wystawiał zawodnika bliżej środka boiska, czego nie omieszkał skrytykować Mourinho. – Nie kazałbym kapitanowi United biegać pięćdziesiąt metrów od bramki – powiedział.
facebook
Pierwszy mecz Mourinho w charakterze trenera United już 22 lipca. Przeciwnikiem "Czerwonych Diabłów" będzie Borussia Dortmund. Towarzyski mecz rozegrany zostanie w Szanghaju.