Choć ostatecznie UEFA uznała, że był to gol samobójczy Alexa Tellesa, my nie zamierzamy odbierać zasług naszemu rodakowi. To po silnym uderzeniu Zalewskiego piłka rykoszetowała i wpadła do bramki Manchesteru United. David de Gea był w tej sytuacji bez szans – strzał był bardzo mocny i z bliskiej odległości. Gdyby nie Telles, piłka mogłaby zresztą wpaść przy drugim słupku. Decyzja o odjęciu gola Polakowi może więc wzbudzać nieco kontrowersji.
Nicola Zalewski w czwartek 6 maja dopiero debiutował w dorosłym zespole AS Romy. Młody pomocnik wszedł do gry w momencie, gdy Włosi byli już niemal pewni odpadnięcia z rozgrywek, ale wciąż walczyli o honorowy wynik i zwycięstwo przynajmniej w rewanżu. Przy stanie 2:2 (w dwumeczu było wówczas 8:4 dla United) to właśnie trudny technicznie strzał 19-latka dał prowadzenie gospodarzom. Rozumiemy, że zgodnie z obowiązującymi regułami było to trafienie samobójcze Tellesa, ale Polak mocno przyczynił się do tego gola.
Zalewski wyszukany przez specjalny zespół w PZPN
Piszemy o Nicoli „Polak”, ponieważ on sam wielokrotnie powtarzał, że z tym krajem właśnie najbardziej się utożsamia. Urodził się w Tivoli we Włoszech, jednak w 2019 roku grał w zespole Jacka magiery do lat 20 na młodzieżowych mistrzostwach świata. Dla Polski „odkrył” go dział skautingu zagranicznego PZPN, prowadzony przez Macieja Chorążyka. Debiut w polskich barwach Zalewski zaliczył 27 października 2017 roku. W 2020 roku zawodnik Romy zapewniał, że w przyszłości wybierze dorosłą reprezentację Polski.
– Gdy otrzymuję powołanie do kadry narodowej, to zawsze z przyjemnością przyjeżdżam do kraju. Mimo że urodziłem się tutaj, we Włoszech, to właśnie Polskę uważam za swój kraj. Mam obydwoje polskich rodziców. Prawdopodobnie, kiedy mi przyjdzie wybrać drużynę narodową, wskażę na Polskę – mówił na antenie klubowej stacji Roma TV.
Czytaj też:
Były reprezentant ostro o Sousie: Nie zna się na polskich zawodnikach