Dawid Tomala w styczniu zajął czwarte miejsce w plebiscycie na najlepszego sportowca roku organizowanym przez „Przegląd Sportowy”. Podczas gali chodziarz ogłosił, że swój medal olimpijski wywalczony w Tokio odda na licytację, a uzyskane pieniądze zostaną przeznaczone na leczenie 12-letniego chłopca, który ma problemy z chodzeniem. – Chciałbym, żeby ten medal pomógł teraz komuś innemu. Także wyciągamy portfele i na bogato jedziemy – żartował.
Robert Lewandowski wylicytował medal
Na apel mistrza olimpijskiego zareagował Robert Lewandowski, który wygrał wspomniany plebiscyt, a po gali zapowiedział, że wylicytuje medal. Piłkarz słowa dotrzymał i wylicytował krążek za 280 tys. zł. Lewandowski w rozmowie z„PS” przyznał też, że był pod wrażeniem wyczynu Tomali w Tokio.
Każdy osiągnął wielki sukces, występ każdego był powodem do dumy i każdy sportowiec ma swoją wielką historię. Ale na mnie wielkie wrażenie wywarł Dawid Tomala. Przejść 50 km to jedno, ale wierzyć w siebie, potrafić się zrealizować, zdobyć złoto olimpijskie to jest imponujące – mówił.
Napastnik Bayernu zapowiedział także, że odda Tomali jego medal. Lewandowski słowa dotrzymał, a do symbolicznego przekazania krążka doszło w niedzielę 20 marca, kiedy to piłkarz pojawił się w Warszawie – podaje Onet. Panowie spotkali się w restauracji „Nine's” w Browarach Warszawskich należących do kapitana kadry, który już w poniedziałek razem z innymi reprezentantami rozpocznie zgrupowanie przed meczem towarzyskim ze Szkocją i finałem baraży.
Czytaj też:
Robert Lewandowski znowu strzela, Bayern gromi w Bundeslidze. Efektowne zwycięstwo Bawarczyków