W ostatnim czasie coraz więcej mówi się o przestępstwach seksualnych popełnianych przez piłkarzy. Do mediów regularnie przedostają się informacje na temat zarzutów stawianych różnym sportowcom. Najgłośniejsza dotyczy oczywiście Benjamina Medny’ego, wobec którego oskarżenia są bardzo poważne. Teraz podobna historia, choć na znacznie mniejszą skalę, przydarzyła się również Daniemu Alvesowi, legendzie FC Barcelony.
Dani Alves oskarżony o napaść na tle seksualnym
Co prawda Brazylijczyk nie jest on już zawodnikiem Dumy Katalonii, ale stosunkowo często w niej wizytuje, kiedy tylko ma wolny czas. Tak, jak między innymi teraz, kiedy rozgrywki w lidze meksykańskiej mają przerwę. W związku z tym prawy obrońca postanowił wrócić do Katalonii i to właśnie tam miał popełnić zarzucany mu haniebny czyn.
O wszystkim doniósł dziennik „ABC”. W artykule w nim opublikowanym czytamy, że przebywający na urlopie piłkarz został oskarżony o napaść na tle seksualnym. Miało do niej dojść 30 grudnia w jednym z klubów nocnych w Barcelonie. Kobieta, której dotyczy cała sprawa, złożyła na policji zeznania mocno obciążające gracza UNAM Pumas. Według jej relacji Alves włożył rękę pod jej bieliznę, dotykając ją w miejscach intymnych. Po tym wydarzeniu natychmiast poinformowała ochronę klubu.
Piłkarz nie przyznaje się do winy. Z jego otoczenia dochodzą głosy, że nie ma on nic wspólnego z opisanymi przez tę kobietę wydarzeniami. W jej relacji ma zgadzać się jedynie fakt, iż przebywał on w tym samym klubie, aczkolwiek bardzo krótko. Ofiara przeszła też obdukcję, a katalońska policja wszczęła oficjalne dochodzenie w tej sprawie.
Czytaj też:
Ronaldo wcale nie musiał trafić do Arabii. Jego kierunek mógł być innyCzytaj też:
Dwie czerwone kartki i chaos w meczu Barcelony. Lewandowski bez szału