Paweł Raczkowski opowiedział swoją wersję wydarzeń. Mocne oświadczenie arbitra

Paweł Raczkowski opowiedział swoją wersję wydarzeń. Mocne oświadczenie arbitra

Paweł Raczkowski
Paweł Raczkowski Źródło:Shutterstock / Marcin Kadziołka
Paweł Raczkowski wydał oświadczenie w głośnej sprawie dotyczącej awantury z udziałem polskich sędziów w samolocie i na lotnisku. Polski arbiter kategorycznie zaprzeczył pierwotnym doniesieniom i opowiedział, jak ta historia wyglądała z jego perspektywy.

W Niedzielę Wielkanocną w mediach wybuchła duża afera z polskimi sędziami w roli głównej. Do sprawy w oficjalnym oświadczeniu odniósł się już sam Paweł Raczkowski, który wraz ze swoimi bliskimi współpracownikami miał poprowadzić mecz AEK Ateny – Aris Saloniki.

Paweł Raczkowski w centrum afery sędziowskiej Grecji. Bronił go Olympiacos

Według pierwotnych doniesień nasi rodacy zostali odsunięciu od hitu ligi greckiej w związku z pijacką burdą, którą wywołali najpierw w samolocie, a potem na lotnisku. Później, gdy miejscowa federacja pragnęła się z nimi skontaktować, arbitrzy rzekomo zniknęli.

Ta wersja wydarzeń żyła swoim życiem stosunkowo krótko. W sprawę wmieszał się też walczący z AEK-iem Olympiacos, który w swoim oświadczeniu stanął w obronie Raczkowskiego i jego asystentów. Czerwono-Biali wyjaśniali, że pijaństwo i wywoływanie konfliktów przez Polaków to bujda, całe wydarzenie zostało wyolbrzymione, a do tego winę ponoszą jedynie osoby, które samym sędziom przedstawiły się jako kibice Panathinaikosu (największy rywal Olympiacosu). Dodatkowo w komunikacie padło wiele oskarżeń w kierunku prezesa greckiej federacji czy szefa sędziów.

Paweł Raczkowski dementuje doniesienia mediów

W polskich mediach skandaliczne doniesienia z Grecji dementował sam Raczkowski, który dodatkowo wystosował też oświadczenie. Opublikował je w swoich mediach społecznościowych.

„W nawiązaniu do artykułów o sytuacji, do której rzekomo doszło 8 kwietnia 2023 roku na międzynarodowym lotnisku w Atenach, chcę kategorycznie zaprzeczyć, że byłem pod wpływem alkoholu lub przejawiałem agresywne zachowanie” – napisał stanowczo polski arbiter.

„To ja zostałem zaatakowany przez dwóch Greków, którzy porozumiewali się w języku polskim. Przedstawili się jako kibice Panthinaikosu. Najpierw zaatakowali mnie słownie, oskarżając o ustawienie meczu. Następnie zaś fizycznie – plując na mnie i popychając mnie. Zgłosiłem sytuację ochronie lotnika, która uspokoiła agresywne osoby. Następnie udałem się bezpośrednio do hotelu, w którym spędziłem całą noc” – opowiedział Raczkowski.

Polscy sędziowie nie prowadzili meczu AEK Ateny – Aris Saloniki

„Dementuję wszystkie fake newsy pojawiające się na temat mój i całego zespołu sędziowskiego” – podsumował.

Ostatecznie polska delegacja arbitrów nie miała możliwości poprowadzenia hitowego spotkania ligi greckiej. Mecz ten rozpoczął się o godzinie 17:00 czasu polskiego. W spotkaniu padł wynik 3:1 dla ekipy z Aten.

Czytaj też:
Bójka po meczu Realu Madryt. Padły obrzydliwe słowa o dziecku piłkarza
Czytaj też:
W klubie z Ekstraklasy mają go dość. Litania błędów trenera jest długa

Źródło: X / @golaszewski_p