Kotwica Kołobrzeg była rewelacją ostatniego sezonu 3. Ligi. Kapitalne występy sprawiły, że drużyna awansowała na zaplecze PKO BP Ekstraklasy. Niestety, jak się okazuje, dobre wyniki nie idą w parze z atmosferą w tym zespole.
Trudna sytuacja w Kotwicy Kołobrzeg. Szokujące doniesienia
Jak poinformował serwis meczyki.pl piłkarze mieli otrzymać za awans 500 tys. zł. Według ustaleń dziennikarzy, zawodnicy nigdy nie ujrzeli tych pieniędzy. Jakby tego było mało, Kotwica Kołobrzeg ma również mieć większe zaległości względem piłkarzy. W reakcji na jeden z artykułów serwisu drużyna wystosowała specjalny komunikat.
„My, zawodnicy Kotwicy Kołobrzeg chcemy wyrazić zaniepokojenie sytuacją, w jakiej znalazł się nasz kapitan, Łukasz Kosakiewicz. Pragniemy potwierdzić, że Łukasz, podobnie jak inni zawodnicy, nie otrzymuje wynagrodzenia na czas” – czytamy.
Klub ma problem przed pierwszą kolejką 1. Ligi
Jak się okazuje, sytuacja w klubie wcale się nie poprawia, bo według doniesień Meczyków, zawodnicy postanowili zastrajkować. „Zawodnicy nie wyszli na poranny trening” – pisze serwis.
Zawodnicy mają czekać na przelew od Adama Dzika, który jeszcze miał nie zostać wykonany. „Działaczowi dali czas do 13:30. Jeśli nie dostaną pieniędzy, nie będą trenować także po południu” – pisze Samuel Szczygielski.
To może być spory problem dla klubu, bo w pierwszej kolejce Betclic 1. Ligi Kotwica Kołobrzeg zmierzy się z Wisłą Płock. To spotkania zaplanowane jest na niedzielę, godz. 12:00. Nie wiadomo jednak, czy piłkarze w ogóle wyjdą na murawę.
To nie pierwsza taka sytuacja. Już w lutym 2024 roku cytowaliśmy serwis meczyki.pl, który donosił o strajkach z powodu zaległościach w wypłatach.
Czytaj też:
Wisła Kraków dopełniła formalności. Pierwszoligowiec dalej liczy się w walce o europucharyCzytaj też:
Te słowa zasmucą kibiców. Lukas Podolski zabrał głos na temat końca kariery