1/2 finału LM: Juventus pokonał Real i jest bliżej finału!

1/2 finału LM: Juventus pokonał Real i jest bliżej finału!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Carlos Tevez cieszy się z gola (FOT. LIVERANI/NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
Juventus pokonał 2:1 Real Madryt w pierwszym półfinałowym meczu Ligi Mistrzów. Gole dla gospodarzy zdobyli Alvaro Morata i Carlos Tevez. Dla gości trafił Cristiano Ronaldo. Dzięki wygranej Bianconeri są bliżej finału Champions League, ale ich sytuacja przed rewanżem wcale nie jest bardzo komfortowa.
Mecz wbrew prognozom dużo lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy narzucili obrońcom Pucharu Europy swoje warunki. Real skapitulował bardzo szybko, bo już w ósmej minucie. Tevez dostał świetne podanie w pole karne i huknął na bramkę. Casillas co prawda odbił strzał, ale wobec dobitki Moraty, który do Juve trafił... z Realu, był zupełnie bezradny.

Szybko utracona bramka podziałała na ospałych gości z Madrytu jak zimny prysznic. W 27. minucie było już 1:1. Po długim ataku pozycyjnym Carvajal dośrodkował piłkę w pole karne, James przedłużył zagranie, a piłkę dosłownie z dwóch metrów do bramki wcisnął zupełnie niekryty Ronaldo. Włosi całkowicie odpuścili jego krycie.

Real do szatni mógł zejść nawet na prowadzeniu, ale w 41. minucie James trafił głową w poprzeczkę.

TAK RELACJONOWALIŚMY

Po zmianie stron Real nie utrzymał swojej przewagi - do głosu ponownie doszli Bianconeri. W 56. minucie po indywidualnej akcji Tevez został sfaulowany w polu karnym przez Carvajala. Arbiter wskazał na wapno, a po chwili w sam środek bramki uderzył sam poszkodowany. Casillas rzucił się jednak do prawego narożnika i piłka zatrzepotała w siatce.

"Królewscy" niby próbowali wyrównać, ale w drugiej połowie grali bardzo anemicznie. Prowadzenie mogli za to podwyższyć gospodarze - w doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu Pirlo z rzutu wolnego Llorente uderzył głową z bliska prosto w Casillasa. Gdyby nie trafił w bramkarza, byłoby 3:1. To mogła być bramka na wagę awansu do finału w Berlinie.

Nic nie jest rozstrzygnięte

Pomimo wygranej nie można przesądzić, że faworytem dwumeczu na ten moment jest Juventus. Dzięki bramce na wyjeździe drużynie Carlo Ancelottiego wystarczy w Madrycie wygrana 1:0. A mecz na Santiago Bernabeu będzie zupełnie inny. Gospodarze mogą żałować, że swojej doskonałej sytuacji pod koniec meczu nie wykorzystał Llorente.

Wprost.pl