T-ME: Ciasno w grupie spadkowej. Bełchatów na dnie

T-ME: Ciasno w grupie spadkowej. Bełchatów na dnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kadr z meczu GKS - Podbeskidzie (fot. RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
W grupie spadkowej T-Mobile Ekstraklasy trwa walka o utrzymanie. Po 32. kolejce dwa ostatnie miejsca w tabeli zajmują GKS Bełchatów i Zawisza Bydgoszcz.
W piątek 32. kolejkę ekstraklasy zainaugurował Zawisza, który wygrał z Koroną 3:1. Już po ośmiu minutach gry w Bydgoszczy było 2:0 dla gospodarzy. Dwie bramki na swoje konto zapisał Alvarinho, który najpierw pokonał bramkarza strzałem tuż przy słupku, a chwilę później wykorzystał rzut karny. Jeszcze przed przerwą zespół Mariusza Rumaka podwyższył wynik na 3:0, a na listę strzelców wpisał się Barisić. Koronę było stać tylko na honorową bramkę po zmianie stron. Goście wykorzystali moment nieuwagi Zawiszy. Po wymianie podań Malarczyk z dystansu pokonał Sandomierskiego.

Odblokował się po roku

Takiego pogromu w Łęcznej nikt się nie spodziewał. Górnik przegrał z Cracovią 0:3 i zmarnował szansę na oddalenie się od niebezpiecznej strefy. Początek spotkania należał do gospodarzy, ale już po kwadransie widać było, kto w tym meczu będzie rozdawał karty na boisku. W 21. minucie Cracovia objęła prowadzenie. Piłkę głową zgrał Rakels, a Cetnarski pokonał Prusaka. 26-letni pomocnik „Pasów” ostatniego gola strzelił w maju ubiegłego roku. Jak się okazało nie było to ostatnie słowo byłego gracza Śląska Wrocław. W 34. minucie popisał się precyzyjnym strzałem zza pola karnego i było już 2:0 dla podopiecznych Jacka Zielińskiego. Chwilę przed przerwą świetną okazję zmarnowali gospodarze. Cernych podał na wolne pole do Nowaka, który uderzył w prawy róg bramki. Pilarz odbił jednak piłkę, która potem trafiła jeszcze w słupek, ale wynik pozostał bez zmian.

Po zmianie stron zespół trenera Zielińskiego potwierdził swoją dominację w tym spotkaniu. W 60. minucie Cracovia podwyższyła prowadzenie. Błąd przed szesnastką popełnił Mraz, a Rakels wyszedł sam na sam z Prusakiem. Łotewski pomocnik odegrał jeszcze do Budzińskiego, który trafił do siatki obok bezradnego golkipera łęcznian i ustalił wynik meczu.

Bełchatów na dnie

GKS Bełchatów przegrał na własnym stadionie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:2. „Brunatni” pozostają ostatnią drużyną w tabeli. Goście wyszli na prowadzenie już w 13. minucie. Do siatki trafił Śpiączka po dobrym dograniu Iwańskiego. Zespołowi z Bełchatowa nie można zarzucić braku zaangażowania, ale to Podbeskidzie w drugiej połowie podwyższyło wynik i zgarnęło trzy punkty. W 77. minucie Kołodziej pewnym strzałem pokonał Trelę i przypieczętował zwycięstwo „Górali”.

Małe derby Śląska na remis

W Chorzowie Ruch zremisował z Piastem Gliwice 1:1. Pierwsza bramka padła po strzale z rzutu wolnego. Dobrym uderzeniem popisał się Vassiljev i od 17. minuty goście byli na prowadzeniu. Zespół Radoslava Latala po golu za bardzo skupił się na defensywie, co zemściło się w drugiej połowie. W 60. minucie Efir, który po przerwie pojawił się na boisku w barwach Ruchu, wykorzystał dobre podanie Starzyńskiego i z kilku metrów umieścił piłkę w siatce.

Wyniki 32. kolejki T-Mobile Ekstraklasy – grupa spadkowa:

Zawisza Bydgoszcz – Korona Kielce 3:1
Górnik Łęczna – Cracovia 0:3
GKS Bełchatów – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2
Ruch Chorzów – Piast Gliwice 1:1

łg, Wprost.pl