Krzysztof Piątek pod koniec ubiegłego sezonu doznał kontuzji kostki, która wykluczyła go z występu na Euro 2020. Polski napastnik na ligowe boisko wrócił 25 września, kiedy to Hertha Berlin mierzyła się z RB Lipsk. Snajper reprezentacji Polski spędził na murawie kilka minut, a jego drużyna przegrała aż 0:6.
Piątek z bramką
Kilka dni później Piątek ponownie dostał szansę od trenera Herthy. W sobotę 2 października zespół ze stolicy Niemiec mierzył się z SC Freiburg, a 26-latek wszedł na boisko po przerwie, przy stanie 1:0 dla rywali. Już niespełna pół godziny później odpłacił się za zaufanie trenera.
W 70. minucie reprezentant Polski doszedł do płaskiego dośrodkowania z lewej flanki i strzałem z pierwszej piłki pokonał bramkarza Freiburga. Trafienie Piątka w ostatecznym rozrachunku i tak nie przyniosło jego drużynie punktów. Osiem minut później trafieniem odpowiedział Nils Petersen, a mecz zakończył się wygraną 2:1 gości.
Po siedmiu kolejkach Hertha ma na swoim koncie zaledwie sześć punktów. Podopieczni Pala Dardaiego od początku sezonu wygrali tylko dwa spotkania i aż pięciokrotnie schodzili z boiska pokonani.
Czytaj też:
Sześć bramek w meczu Cracovii ze Stalą Mielec. Skuteczna pogoń Pasów