Dwie anulowane bramki, odwołany karny i gol w doliczonym czasie. Wielkie emocje w Radomiu

Dwie anulowane bramki, odwołany karny i gol w doliczonym czasie. Wielkie emocje w Radomiu

Mecz Radomiaka Radom z Termalicą Nieciecza
Mecz Radomiaka Radom z Termalicą Nieciecza Źródło:Newspix.pl / Kacper Pacocha/ 400mm.pl
Chociaż Termalica Nieciecza przez kilkadziesiąt minut spotkania rozgrywanego w Radomiu prowadziła, to ostatecznie Radomiakowi udało się doprowadzić do wyrównania. W doliczonym czasie gry bramkę na wagę remisu zdobył Tiago Matos.

Już na początku spotkania rozgrywanego w Radomiu blisko otworzenia wyniku był Leandro. W 8. minucie zawodnik Radomiaka uderzył z dystansu, ale minimalnie niecelnie. Gospodarze dalej przeważali, zmuszając Termalicę do obrony. W 23. minucie blisko wpisania się na listę strzelców był Roman Gergel, jednak chwilę przed trafieniem do siatki faulował rywala, przez co bramki nie uznano.

Minutę później efektownym strzałem głową popisał się Maurides, pokonując Łukasza Budziłka. Snajper Radomiaka był jednak na pozycji spalonej, przez co jego trafienia także nie zaliczono. Do końca pierwszej części meczu wynik nie uległ zmianie, a piłkarze schodzili do szatni przy rezultacie 0:0.

Szybki cios po przerwie

Po zmianie stron skuteczną akcję przeprowadzili goście. Michał Hubinek dostał piłkę na prawą stronę, dograł w szesnastkę, a tam celnym strzałem głową po koźle popisał się Adam Radwański, który dał prowadzenie swojej drużynie.

Strzelec bramki kilka minut później mógł zostać antybohaterem. Po walce bark bark Radwańskiego z Dawidem Abramowiczem w polu karnym sędzia zdecydował się na podyktowanie jedenastki. Arbiter skorzystał jeszcze z weryfikacji VAR, po której cofnął swoją decyzję. Goście z kolei dalej szukali swoich szans, a w 56. minucie blisko wpisania się na listę strzelców był Hubinek, który nieznacznie pomylił się przy strzale zza szesnastki.

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wygraną gości, Radomiak w końcu zaskoczył defensywę Słoni. W doliczonym czasie gry Tiago Matos wyskoczył do piłki dośrodkowanej z lewego skrzydła i strzałem głową trafił w poprzeczkę. Futbolówka wróciła jednak do zawodnika Radomiaka, który nie miał problemu z wpakowaniem piłki do siatki z bliskiej odległości.

Czytaj też:
Piłkarski „kryminał” w wykonaniu bramkarza Wisły. Biała Gwiazda przegrywa z Piastem

Źródło: WPROST.pl