Legia Warszawa zmierzyła się 28 listopada w niedzielę z Jagiellonią Białystok. Mistrzowie Polski w końcu się przełamali i po siedmiu meczach ligowych zdołali wygrać spotkanie. Do bramki wrócił Artur Boruc, który zdołał poustawiać obronę Legionistów. Zwycięstwo nie jest jednak końcem problemów podopiecznych Marka Gołębiewskiego, ponieważ duża liczba zawodników jest kontuzjowana.
Ekstraklasa 2021/22. Zwycięstwo okupione kontuzjami
Legia Warszawa w meczu z Jagiellonią Białystok straciła trzech zawodników. Najpierw złamania obojczyka doznał Artur Jędrzejczyk, później z kontuzją zszedł zastępujący go Mattias Johansson (strzelec bramki). Za Szweda na murawie pojawił się Lindsay Rose, który po 20 minutach gry złamał sobie nos. - Najważniejsze są jednak trzy punkty. Cieszę się z pierwszego zwycięstwa w lidze pod moją wodzą. Moim piłkarzom należą się duże brawa za walkę i poświęcenie - powiedział po meczu Gołębiewski.
Na tym jednak kontuzje Legii się nie kończą. Przed meczem z Jagiellonią wiadomo było, że nie pojawi się na murawie Ernest Muci. Klub podał informacje, że nie jest w stanie określić, czy zdoła jeszcze zagrać w tym roku kalendarzowym. Ta sama niewiadoma dotyczy Rafaela Lopesa, który walczy z kontuzją mięśnia biodra prawego. W klubowym "szpitalu" przebywają nadal Lirim Kastrati, Kacper Kostorz i Bartosz Kapustka. Do gry wrócić ma natomiast Maik Nawrocki.
Puchar Polski 2021/22. Legia wraca do gry
W środę 1 grudnia Legia Warszawa zagra w 1/8 finału z Motorem Lublin. To w tych rozgrywkach debiutował na ławce trenerskiej Marek Gołębiewski. Mistrzowie Polski mierzyli się wtedy z trzecioligowym Świtem Skolwin i można powiedzieć, że ledwno wygrali 1:0.
Czytaj też:
Były reprezentant Polski tłumaczy, dlaczego to Messi zdobył Złotą Piłkę. „To jedyny powód”