Wicelider Ekstraklasy ratuje punkt w ostatniej chwili! Warta Poznań „nie dowiozła” wyniku

Wicelider Ekstraklasy ratuje punkt w ostatniej chwili! Warta Poznań „nie dowiozła” wyniku

Benedikt Zech i Adam Zrelak
Benedikt Zech i Adam Zrelak Źródło: Newspix.pl / CYFRASPORT
Pogoń Szczecin nie zaliczyła dobrej pierwszej połowy spotkania. Wydawało się, że drugie 45 minut będzie znacznie lepsze. Tymczasem Portowcy musieli walczyć do samego końca, by zdobyć chociaż jedną bramkę.

Pierwsze spotkanie między Pogonią Szczecin i Wartą Poznań podczas 2. kolejki PKO BP Ekstraklasy zakończyło się wynikiem 1:1. Zważywszy na to, że Zieloni prawie od początku spotkania grali w 10, odrobienie strat w końcówce spotkania i zainkasowanie jednego punktu wydaje się sporym sukcesem. Rewanżowe spotkanie na stadionie Portowców miało być jednak zupełnie inną historią, między innymi dlatego, że gospodarze walczyli o fotel lidera polskiej ligi.

Ekstraklasa 2021/22. Pierwsza połowa bez historii, ze wskazaniem na gości

W pierwszej połowie niewiele się działo. Lepsze posiadanie piłki miała Pogoń Szczecin, ale zagrożenie pod bramką przeciwnika stwarzali tylko zawodnicy Warty Poznań. Wiadomo było więc, że dla wicelidera Ekstraklasy zgarnięcie trzech punktów nie będzie wcale takim łatwym zadaniem. Przy dwóch strzałach celnych Zielonych zmuszony do interwencji był bramkarz Portowców, więc gdyby piłkarze gości schodzili na przerwę z prowadzeniem, nikt by nie był zdziwiony.

Pogoń Szczecin – Warta Poznań. Stała kontrola ze strony Portowców

Pogoń Szczecin wyszła na drugą połowę odmieniona. Portowcy narzucili Warcie swój styl gry i szukali swoich okazji. Goście byli zmuszeni zupełnie wycofać się do obrony i skupić się tylko na kwestiach defensywnych. Dla Zielonych remis byłby na pewno dobrym wynikiem, więc ostrożne założenia obrony nie dziwiły.

Obraz gry zaczął zmieniać się około 70 minuty, ponieważ Warciarze byli z każdą minutą coraz bardziej odważni. Oczywiście, jak to bywa w Ekstraklasie, dominowani i spychani do obrony przez długi czas Zieloni, jako pierwsi strzelili gola. Autorem trafienia był Adam Zrelak, który został obsłużony świetnym podaniem przez Roberta Ivanova. W szeregach Pogoni zrobiło się nerwowo, ponieważ do końca meczu zostało 15 minut.

Gospodarze nie odpuścili i w ostatnim kwadransie przypuścili zmasowany atak na bramkę Warty. To się opłaciło, ponieważ w ostatniej minucie spotkania Portowcy wyrównali na 1:1. Bohaterem bramkowej akcji był Konstantinos Triantafyllopoulos, który z około 14. metra oddał mierzony strzał tuż przy prawym słupku. Chwilę później mecz dobiegł końca.

Czytaj też:
Paulo Sousa skomentował plotki o odejściu z reprezentacji. „Oferty były i są”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl