Były reprezentant Polski nie ma wątpliwości. Ostro skrytykował klub z Ekstraklasy

Były reprezentant Polski nie ma wątpliwości. Ostro skrytykował klub z Ekstraklasy

Andrzej Iwan
Andrzej IwanŹródło:Newspix.pl / Lukasz Grochala/cyfrasport / Newspix.pl
Sytuacja Wisły Kraków jest naprawdę trudna. Biała Gwiazda może spaść z PKO Ekstraklasy. Głos w tej sprawie zabrał legendarny piłkarzy drużyny z Krakowa Andrzej Iwan. 62-latek ostro skrytykował klubowych działaczy oraz piłkarzy.

Wisła Kraków to jeden z najbardziej utytułowanych polskich klubów piłkarskich. Niestety w tym sezonie Biała Gwiazda zupełnie sobie nie radzi, przez co może spaść z najwyższego szczebla rozgrywkowego. Obecnie, na dwie kolejki przed końcem zespół z Krakowa znajduje się na 16. miejscu w PKO Ekstraklasie. Sytuacja drużyny jest ekstremalnie trudna, ponieważ do bezpiecznej lokaty traci trzy punkty. Oznacza, że ekipa prowadzona przez Jerzego Brzęczka musi wygrać wszystkie spotkania oraz liczyć na potknięcia rywali w walce o utrzymanie. Swoją opinią na ten temat postanowił podzielić się Andrzej Iwan.

Andrzej Iwan nie ma wątpliwości. Krytykuje działaczy Wisły Kraków

Legendarny piłkarz Wisły Kraków w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” wyjawił, że nie ma żadnych wątpliwości co do krakowskiego zespołu. 62-latek uważa, że jest już za późno i Biała Gwiazda nie zdoła się wydostać z tych problemów. Tylko cud mógłby uratować krakowian przed spadkiem do Fortuna 1. Ligi. Jak sam zauważył, w przeszłości wielkie piłkarskie marki także spadały z najwyższej klasy rozgrywkowej. Teraz przyszedł czas na Wisłę Kraków.

W dalszej części rozmowy Andrzej Iwan skrytykował piłkarzy oraz tych, którzy ściągnęli takich zawodników do klubu. Jego zdaniem wiślacy powinni pozbyć się 75 procent piłkarzy z aktualnej kadry. – Na czele z takimi niewypałami jak Enis Fazlagić. Za niego zapłacono, a raczej wywalono do sedesu 500 tys. euro. Ludzie... Przecież wystarczyłoby go raz obejrzeć – stwierdził w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

62-latek bardzo mocno podkreślił, że jedną z największych przyczyn obecnego stanu rzeczy jest koszmarnie prowadzona polityka transferowa, za którą odpowiadali dyrektor sportowy Tomasz Pasieczny oraz trener Adrian Gula. Co ciekawe, obaj mężczyźni nie pracują już w drużynie z Krakowa. – Proszę pana, lepszych piłkarzy od tych naściąganych, to ja przed telewizorem, w „Telezakupach” bym złowił. Uparli się na kompletnie przebrany rynek czesko–słowacki. Nie wiem, co to za akcja była z tym kierunkiem… W każdym razie podejrzana – skomentował w swoim stylu legendarny zawodnik Białej Gwiazdy.

Czytaj też:
Szykuje się sensacyjny powrót na ławkę trenerską. Doświadczony szkoleniowiec może objąć reprezentację Polski

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Przegląd Sportowy