Raków Częstochowa górą w hicie Ekstraklasy. Festiwal nieskuteczności w meczu z Pogonią Szczecin

Raków Częstochowa górą w hicie Ekstraklasy. Festiwal nieskuteczności w meczu z Pogonią Szczecin

Kamil Grosicki i Zoran Arsenić w meczu Raków – Pogoń
Kamil Grosicki i Zoran Arsenić w meczu Raków – PogońŹródło:PAP / Waldemar Deska
Raków Częstochowa zwyciężył w zaległym meczu Ekstraklasy z Pogonią Szczecin. Bohaterem spotkania został Mateusz Wdowiak, który popisał się znacznie lepszą skutecznością niż wielu jego partnerów z zespołu.

31 sierpnia doszło do zaległego meczu pomiędzy Rakowem Częstochowa i Pogonią Szczecin. Bynajmniej nie był to „spacerek” dla drużyny Marka Papszuna, ale to właśnie jej udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Festiwal nieskuteczności w meczu Raków Częstochowa – Pogoń Szczecin

Już w 9. minucie Gutkovskis powinien wyprowadzić gospodarzy na prowadzenie, ale zmarnował doskonałą sytuację. Łotysz postanowił strzelać, zamiast podać do lepiej ustawionego kolegi, ale zarówno za pierwszym razem, jak i przy okazji dobitki górą okazał się Stipica.

Przez resztę pierwszej połowy okazji strzeleckich dla obu ekip nie brakowało, choć zdecydowanie lepsze stwarzali sobie podopieczni Marka Papszuna. To oni byli zdecydowanie bardziej kreatywni i częściej zaskakiwali przeciwników, aczkolwiek zawsze brakowało im kropki nad „i”. Tak jak wtedy, gdy po przejęciu piłki Czyż za długo zbierał się do strzału, albo kiedy Gutkovskis zgarnął futbolówkę sprzed nosa Kuna, choć ten – po podaniu od Nowaka z prawej strony – byłby w znacznie lepszej pozycji do uderzenia.

Mateusz Wdowiak dał kluczową zmianę

Widząc nieskuteczność swoich zawodników, trener Rakowa w przerwie posłał do boju Wdowiaka i ten szybko odpłacił mu się trafieniem. Była 54. minuta, kiedy Nowak kolejny raz posłał błyskotliwe dogranie, tym razem z lewego skraju pola karnego Stipicy. Z drugiej strony akcję zamykał wychowanek Cracovii, który idealnie dołożył głowę do centry i wyprowadził Medaliki na prowadzenie.

Już po chwili Portowcy mogli odpowiedzieć swoim trafieniem, ale po zagraniu Grosickiego do Almqvista temu drugiemu zabrakło odpowiedniego wykończenia. Później jednak to znów gospodarze atakowali znacznie częściej oraz groźniej. Swoje sytuacje mieli Gutkovskis czy też Lopez, lecz cały czas brakowało im skuteczności. Z bliskiej odległości nie trafił też Arsenić. Ostatecznie więc starcie zakończyło się wynikiem 1:0 dla Rakowa.

Czytaj też:
Zaskakujący transfer Patryka Dziczka do Ekstraklasy. Wraca do gry po poważnych problemach z sercem

Źródło: WPROST.pl