Jedenastą rundę Ekstraklasy zakończył mecz we Wrocławiu, gdzie lokalny Śląsk podjął Wartę Poznań. Wynik spotkania już w 10. minucie otworzył Enis Destan, a rezultat na 2:0 w doliczonym czasie gry ustalił Milan Corryn. Tym samym przyjezdni wywalczyli cenne trzy punkty i zajmują obecnie 11. miejsce w ligowej stawce.
Skandal na meczu Śląska Wrocław
Po meczu dużo się mówi nie tylko o czwartej ligowej porażce Śląska w sezonie, ale także o skandalicznym zachowaniu kibiców ekipy z Wrocławia. Na płocie sektora B, zajmowanego przez najbardziej zagorzałych sympatyków Śląska, pojawił się transparent z hasłem „Stop ukrainizacji Polski”, a kontrowersyjny napis był widoczny w trakcie transmisji telewizyjnej.
Zdjęcie transparentu obiegło media społecznościowe i wywołało spore poruszenie wśród kibiców polskiej piłki. Część z nic nie szczędziła gorzkich słów pod adresem sympatyków Śląska. „Stop Ukrainizacji Polski – taki transparent na trybunach Śląska Wrocław. Czy wam sufit na łeb nie spadł?” – dopytywał jeden z użytkowników Twittera.
Do sprawy postanowił odnieść się rzecznik prasowy Śląska Jędrzej Rybak, który w rozmowie z „Gazetą Wrocławską” stwierdził, że przed meczem klub nie wiedział, że tego typu transparent pojawi się na trybunach. Jednocześnie Rybak przypomniał, że od początku wojny za naszą wschodnią granicą Śląsk angażuje się w pomoc Ukraińcom. – Klub przekazywał wsparcie finansowe, materialne i promocyjne, a piłkarze, piłkarki oraz pracownicy angażowali się w pomoc potrzebującym i lokalnym organizacjom – zaznaczył.
twitterCzytaj też:
Marek Jóźwiak dla „Wprost”: Legia w tym sezonie gra pragmatycznie. Jej styl nie jest porywający