Jarosław Jach o swoim wyjeździe za granicę. Zdradził, czy chciał wracać do Polski

Jarosław Jach o swoim wyjeździe za granicę. Zdradził, czy chciał wracać do Polski

Jarosław Jach
Jarosław Jach Źródło: Materiały prasowe / fot. Tomasz Folta / Zagłębie Lubin
Jarosław Jach był niegdyś uważany za wielki talent i przyszłą gwiazdę reprezentacji Polski. Niestety obrońca nie przebił się do pierwszego składu Crystal Palace, a jego kariera nie potoczyła się tak, jak tego oczekiwał. Zawodnik, który w letnim okienku wrócił do Ekstraklasy udzielił wywiadu w klubowych mediach, w którym opowiedział m.in. o grze za granicą i powrocie do Lubina.

Jarosław Jach wyjechał za granicę w 2018 roku. Środkowy obrońca za 2.75 mln euro trafił do Crystal Palace, w którym nie potrafił się przebić. Ciągłe wypożyczenia do m.in. Rizesporu, Sheriffa, Rakowa czy Fortuny Sittard sprawiły, że nie zagrzał miejsca na Wyspach Brytyjskich i po czterech latach, po wygaśnięciu kontraktu środkowy obrońca wrócił do klubu, z którego wypływał na szerokie wody, czyli do Zagłębia Lubin.

Jarosław Jach: Chciałem jeszcze spróbować swoich sił za granicą

Jarosław Jach zdradził, że jego powrót do Zagłębia Lubin się przeciągał, bo chciał jeszcze spróbować swoich sił za granicą. – Oczywiście, jeśli miałem wracać do Polski, to Zagłębie Lubin było taką opcją, że bardzo chętnie przyszedłem tutaj do klubu. Wcześniej jednak priorytetem był transfer zagraniczny, ale też nie taki na siłę – podkreślił.

Środkowy obrońca przyznał również, że miał kilka propozycji spoza Polski, ale to były takie kierunki, które go nie interesowały. – Początek rozmów z Zagłębiem w sprawie powrotu rozpocząłem w połowie maja, natomiast transfer został sfinalizowany w okolicach połowy czerwca. Trochę się to przeciągało, ale gdy stwierdziłem definitywnie, że jestem na tak – to ten transfer szybko spięliśmy i cała transakcja przebiegła w przeciągu dwóch dni – kontynuował.

Obrońca wskazał najlepsze miejsca, w których był

Od wyjazdu z Polski Jach występował w Holandii, Mołdawii, Turcji i Anglii. Zawodnikowi Zagłębia – jak sam przyznał – najbardziej odpowiadała liga holenderska. – Znakomite miejsce do grania, świetne kluby i fajna organizacja tej ligi. Naprawdę dobre mecze, często grało się rywalem z topu, ale były też zespoły słabsze – kontynuował.

Jeśli chodzi o miejsce do życia, to Jarosław Jach wyróżnił Londyn. – Duże miasto, jedno z najładniejszych w Europie z ciekawymi miejscami. Myślę, że ciężko będzie przebić tę metropolię. Będę miło wspominał Londyn i pewnie jeszcze nie raz tam zagoszczę, bo naprawdę jest tam wiele lokalizacji wartych tego, by je zobaczyć ponownie, a także takie, których jeszcze nie odwiedziłem – powiedział.

Kto zrobił największe wrażenie na Jarosławie Jachu?

Na pytanie, kto zrobił największe wrażenie na defensorze, Jarosław Jach odpowiedział, że Wilfred Zaha z Crystal Palace. – To zawodnik, który nie ma tam sobie równych – biorąc pod uwagę umiejętności piłkarskie – odparł.

Oczywiście to piłkarz o inklinacjach ofensywnych, co zawsze obserwator zewnętrzny będzie bardziej doceniał. Bardzo mocny zawodnik w pojedynkach 1 na 1, szybki, świetny technicznie, doskonale radzi sobie zarówno lewą, jak i prawą nogą - kontynuował.

Obrońca później dodał, że reszta zawodników też prezentuje wysoki poziom i mógłby od każdego coś czerpać. – Natomiast jeśli mam wyróżnić jedną osobę to zdecydowanie Wilfried Zaha – zakończył.

Jarosław Jach ocenił sezon Zagłębia: Nedosyt

Jarosław Jach podjął także temat Zagłębia Lubin i ocenił dotychczasowy sezon w wykonaniu drużyny. – Ten sezon jak na razie określiłbym słowem – niedosyt. Gramy momentami naprawdę bardzo dobrze, w wielu spotkaniach kontrolowaliśmy sytuację na boisku. Staramy się też właśnie rozgrywać akcje po ziemi, kreować grę. Mamy też swoje schematy i zawodników, którzy mają predyspozycje, by grać w piłkę po ziemi, co jest zawsze fajne dla oka i wszyscy to doceniają – powiedział.

Jak sam przyznał, piłkarze Zagłębia w początkowych meczach mieli problem z wykończeniem stworzonych okazji. -W kolejnych spotkaniach ta skuteczność zdecydowanie się polepszyła, co pozwoliło nam lepiej punktować. Naszym wielkim minusem jest to, że tych wyników często nie dowozimy i to jest rzecz, którą musimy poprawić – zauważył.

Trzymając odpowiednią dyscyplinę i koncentrację, możemy być w czubie tabeli i powalczyć o fajne cele. Tym bardziej że personalnie mamy do tego umiejętności. Często z zawodnikami rozmawiamy sobie w szatni na temat tych spotkań i wiemy, że stać nas na lepsze zdobycze punktowe – zakończył.

Czytaj też:
Jarosław Niezgoda na wylocie z klubu. Chce go jedna drużyna z Ekstraklasy

Źródło: WPROST.pl / Zagłębie Lubin