To dlatego Lechia Gdańsk jeszcze nie została sprzedana. Kuriozalne zachowanie Adama Mandziary

To dlatego Lechia Gdańsk jeszcze nie została sprzedana. Kuriozalne zachowanie Adama Mandziary

Piłkarze Lechii Gdańsk
Piłkarze Lechii Gdańsk Źródło:PAP / Marcin Gadomski
Dlaczego Lechia Gdańsk jeszcze nie została sprzedana, choć w ostatnich miesiącach wiele się o tym mówiło? Według najnowszych doniesień wszystko przez Adama Mandziarę i jego kuriozalne zachowanie.

Temat sprzedaży Lechii Gdańsk pojawia się w polskich mediach regularnie. Można powiedzieć, że wraca niczym bumerang, aczkolwiek za każdym razem kończy się na tym, iż brakuje konkretów. Rozmowy niby są prowadzone, negocjacje trwają, podobnie jak stagnacja w klubie, ale mimo wszystko trójmiejski klub wciąż pozostaje w rękach Franza-Josefa Wernze. Dlaczego tak się dzieje? Według najnowszych doniesień winny takiemu stanowi rzeczy jest Adam Mandziara.

Adam Mandziara niedawno odszedł z Lechii Gdańsk

Człowiek ten do niedawna był przewodniczącym Lechii Gdańsk, jednak zrezygnował ze swojej funkcji w dość niejasnych okolicznościach. Pisał wówczas w swoich mediach społecznościowych o takich rzeczach jak brak szacunku do niego ze strony innych osób pracujących w klubie i zarządzających nim. Kibice natomiast odejście Mandziary przyjęli z ulgą, ponieważ od dłuższego czasu bardzo negatywnie oceniali jego pracę, podobnie zresztą jak obecnego prezesa Biało-Zielonych, Pawła Żelema.

Teraz w „Przeglądzie Sportowym” opublikowano artykuł, z którego wynika, że to właśnie dawny przewodniczący klubu sprawił, iż nie został on jeszcze sprzedany, kiedy poważne zainteresowanie taką transakcją wykazywało Pacific Media Group.

Z tego powodu Lechia Gdańsk jeszcze nie została sprzedana

„Dlaczego nie doszło do transakcji? Otóż padła propozycja, na którą Adam Mandziara nie odpowiadał przez kilka tygodni, a gdy się już odezwał do potencjalnych inwestorów, zaznaczył, że muszą złożyć wyższą ofertę, bo do gry dołączył też inwestor z Dubaju. Nie wiadomo, czy faktycznie zgłosił się kolejny chętny, czy to jedna ze sztuczek Mandziary, mająca na celu podbicie kwoty” – czytamy w tekście.

Koncert miał potem wrócić z wyższą propozycją, ale i ona nie satysfakcjonowała szefostwa Biało-Zielonych. Ostatecznie więc negocjacje przycichały i w tej chwili mało prawdopodobne jest, aby zostały wznowione. PMG najprawdopodobniej postara się o kupienie GKS-u Tychy.

Czytaj też:
Ekspert przekonuje Czesława Michniewicza. Ten piłkarz powinien jechać na mundial

Źródło: Przegląd Sportowy