Lechia Gdańsk zanotowała jeden z najgorszych sezonów w ostatnich latach. Zespół z województwa pomorskiego pożegnał się z PKO Ekstraklasą po 15 latach pobytu. Mało kto przed początkiem sezonu dopuszczał scenariusz, że drużyna, która w ubiegłym roku skończyła rozgrywki tuż za podium, za w sezonie 2023/2024 będzie rywalizować w Fortuna 1 Lidze.
Lechia Gdańsk w kryzysie
W zespole z Gdańska przez cały sezon działo się wiele, choć niekoniecznie w dobrym znaczeniu. Liczne zmiany trenerskie, a nawet te na szczycie klubu nie odmieniły wyników drużyny, która skończyła ligę tylko przed Miedzią Legnica. Po zakończeniu sezonu wiele mówi się nt. zmian właścicielskich w Lechii. Według doniesień mediów chętny na zakup klubu ma być Michał Brański, biznesmen związany z branżą IT. Miał już spotkać się z przedstawicielami klubu oraz prezydent Gdańska, Aleksandrą Dulkiewicz.
Tymczasem jak donosi portal meczyki.pl zawodnicy Lechii otrzymali ultimatum. Część zawodników rozpoczęła już urlopy, a część nadal trenuje w klubie. Ma to związek z faktem, że klub chciał tą praktyką zmusić piłkarzy do zrzeczenia się wynagrodzeń za czerwiec. Ci, którzy to zrobili, otrzymali wolne. Reszta nadal ćwiczy, choć w innych klubach piłkarze mają wakacje.
Problemy finansowe w Lechii Gdańsk
Sytuacja przypomina słynny „Klub Kokosa”, czyli praktyki znane z czasów Polonii Warszawa Józefa Wojciechowskiego. W Gdańsku nie można mówić o dobrej sytuacji finansowej. Zawodnicy nadal nie otrzymali części wynagrodzeń za poprzedni sezon, a nawet premii za czwarte miejsce w sezonie 2021/2022. Pensji w terminie nie otrzymali również trenerzy akademii klubu. Jak podaje portal Interia, szkoleniowcy słyszeli, że Brański nie jest jednym chętnym na zakup Lechii.
Czytaj też:
Media: Marciniak odsunięty od finału LM. Jeszcze dziś ma zapaść oficjalna decyzjaCzytaj też:
Jordi Alba zażartował z Roberta Lewandowskiego. „Wszyscy poza nim...”