Dziwnym trafem to akurat z Radomia Robert Bąkiewicz stanie w szranki o swoją polityczną przyszłość w kontekście jesiennych wyborów. Kandydat do sejmu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości pojawił się na meczu Radomiaka z Piastem Gliwice (1:1). Swoją sobotnią aktywnością pochwalił się w mediach społecznościowych.
Robert Bąkiewicz ostro potraktowany przez kibiców
Kandydat PiS dodał krótki wpis, opatrzony zdjęciami ze stadionu radomskiego klubu.
„Dzisiaj przy Struga pełen stadion i znakomita atmosfera. Mało brakowało, a Radomiak zdobyłby trzy punkty z Piastem Gliwice. Zakończyło się remisem 1:1. Radomiak!” – napisał w mediach społecznościowych polityk.
Na reakcję ze strony internautów oraz kibiców nie trzeba było długo czekać. Bąkiewiczowi przede wszystkim zarzucono, że wraz z rozpoczęciem kampanii wyborczej, polityk pojawił się na trybunach stadionu w mieście, z którego kandyduje do sejmu.
„Wierny kibic (od wczoraj)” – skwitowano w komentarzu ze strony Tygodnika NIE.
„Na Was zawsze można liczyć. Co by nie mówić, to poczucie humoru macie dobre” – odpowiedział na w/w komentarz Bąkiewicz.
„Sezonowiec” to jedno z łagodniejszych określeń pod adresem kandydata PiS.
Pracowita niedziela w PKO BP Ekstraklasie
Na 3 września zaplanowano aż cztery mecze w krajowej elicie piłkarskiej. Niedzielne granie zaczyna się od starcia Śląska Wrocław z Jagiellonią Białystok (g. 12:30). W dalszej kolejności, również na dolnośląskim boisku, Zagłębie Lubin podejmie Pogoń Szczecin (15:00).
Od g. 17:30 wielki klasyk w ekstraklasowych realiach, Legia Warszawa zagra u siebie z Widzewem Łódź. A na koniec dnia starcie Rakowa Częstochowa z Puszczą Niepołomice (20:00), czyli starcie mistrzów Polski z zaskakująco dobrze spisującym się beniaminkiem.
Czytaj też:
Kamil Glik przemówił po wielkim powrocie do Ekstraklasy. Poruszył temat reprezentacjiCzytaj też:
Tych piłkarzy brakuje w reprezentacji Polski. Padły dwa nazwiska