Robert Lewandowski otrzymał swój ulubiony numer. Tak zareagował Memphis Depay

Robert Lewandowski otrzymał swój ulubiony numer. Tak zareagował Memphis Depay

Robert Lewandowski i Joan Laporta
Robert Lewandowski i Joan Laporta Źródło:PAP/EPA / PAP/EPA/Alejandro Garcia
Robert Lewandowski został zaprezentowany na Spotify Camp Nou w obecności kilkudziesięciu tysięcy fanów FC Barcelony. Po wydarzeniu Polak spotkał się z polskimi mediami. Zdradził, że wyjaśnił sobie sytuację z Memphisem Depay'em odnośnie numeru.

Po ośmiu latach Robert Lewandowski odszedł z Bayernu Monachium. Polski napastnik zdecydował się nowe wyzwanie. Przez ostatnie kilka miesięcy nalegał na transfer do FC Barcelony, który został ostatecznie sfinalizowany w połowie lipca. 33-latek natychmiast wyleciał do Stanów Zjednoczonych, gdzie wraz z nowymi kolegami z szatni przygotowywał się do nowego sezonu. Natomiast w piątek 5 sierpnia został oficjalnie zaprezentowany jako zawodnik Dumy Katalonii.

Robert Lewandowski otrzymał „dziewiątkę”. Zdradził, co na to Depay

Na trybunach Spotify Camp Nou zapanowało totalne szaleństwo. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi witało „Lewego” niczym króla. Gdy tylko pojawił się na murawie, otrzymał gromkie barwa od zgromadzonej publiczności. Wielokrotnie skandowali też jego nazwisko, a wybuch prawdziwej i spontanicznej euforii nastąpił po tym, jak kapitan naszej kadry wypowiedział kilka zdań w języku katalońskim. Tym samym już na początku swojej przygody zaskarbił sobie sympatie fanów.

Pokazał też swoje umiejętności techniczne, a do tego zapozował do kilku zdjęć. Po wszystkim odbyła się konferencja prasowa z dziennikarzami świata. Chwilę po niej zaś czas na zadawanie pytań Robertowi Lewandowskiemu mieli przedstawiciele polskich mediów. 33-latek został przede wszystkim zapytany o emocje, jakie towarzyszyły mu podczas prezentacji. – Jest to dla mnie wielkie przeżycie. Bardzo to doceniam i pokazuje to, że jestem we właściwym miejscu. To, jak kibice wspierają i reagują, to jest coś fantastycznego. Daje to uczucie świeżości i pewności. To dla mnie wielka rzecz – powiedział.

Poproszony został także wątek numeru na koszulce. Większość ekspertów była przekonana, że napastnik będzie występować z „dziewiątką” na plecach, ale mimo wszystko była ta niepewność. Dotychczas bowiem numer ten należał do Memphisa Depaya. Holender jednak ustąpił i oddał „dziewiątkę”. Nastąpiło to po rozmowie obu zawodników, o czym poinformował „Lewy”.

– Nie ma z tym problemu. Chciałem wyjaśnić tę sytuację, żeby między nami nie było jakichś nieprzyjemnych sytuacji. Od początku siedzieliśmy przy stoliku razem, w szatni jesteśmy obok siebie. Kontakt jest częsty. Z Memphisem mam fajny »flow«. Porozmawialiśmy i nie ma żadnego problemu – przyznał.

Czytaj też:
Robert Lewandowski dostał szczególny prezent podczas prezentacji. Dołączył do elitarnego grona

Opracował:
Źródło: WPROST.pl