Legia Warszawa z sukcesem zakończyła zmagania w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Zdobyli 12 punktów, co dało im drugie miejsce w tabeli grupy E. Punkt więcej zgromadziła Aston Villa. W najbliższy poniedziałek, 18 grudnia poznają rywali, z którymi zagrają o ćwierćfinał rozgrywek.
Yuri Ribeiro dumny po sukcesie Legii Warszawa
Gol Yuriego Ribeiro w pierwszej połowie rywalizacji z AZ Alkmaar był jego drugim w bieżącym sezonie europejskich pucharów. Portugalczyk nie ukrywał, że gra przed własną publicznością była dla Legii niewątpliwym atutem, jednak najważniejszy jest dla niego fakt, iż udało się wykonać zadanie.
– Myślę, że to był dobry mecz w naszym wykonaniu. Graliśmy przeciwko dobrej drużynie, ale wiedzieliśmy, że gramy przed własną publicznością i chcieliśmy go wygrać. Remis, by nam wystarczył, ale zawsze gramy o zwycięstwo, więc wykonaliśmy dobrą pracę i to jest najważniejsze. Zawsze jest łatwiej grać przed własnymi fanami, ale gdziekolwiek gramy, staramy się wykonywać taką samą pracę, jak dziś. Jesteśmy dobrą drużyną, dobrze przeszliśmy przez grupę, ale teraz skupiamy się na niedzielnym meczu – powiedział Yuri Ribeiro.
„Kiedy grasz dla Legii, czujesz dobrą presję”
Trener Kosta Runjaić wystawił Portugalczyka na lewym skrzydle, co w bieżącej kampanii Ligi Konferencji Europy się nie zdarzało. Jak twierdzi, nie ma dla niego różnicy, na której pozycji zagra, ponieważ najważniejsza jest dla niego drużyna.
– Tak, czuję się naprawdę dobrze. Trener chciał, żebym tak zagrał, poza tym wcześniej też tam grywałem. Mogę grać na lewym skrzydle i w środku obrony, jednak zawsze daję z siebie to, co najlepsze dla drużyny i klubu. Kiedy grasz dla Legii, czujesz dobrą presję. Bardzo mi się podobało, jak po golu śpiewali moje imię, dlatego daje z siebie wszystko, co najlepsze. Jestem szczęśliwy, że tu jestem oraz że zagramy w kolejnej rundzie – zaznaczył.
Czytaj też:
Surowa kara dla Legii! UEFA podjęła decyzjęCzytaj też:
Skandal w Alkmaar. Wiadomo, kiedy UEFA podejmie decyzję