Tragicznie rozpoczął się sezon 2021/22 dla polskiego stopera. Paweł Bochniewicz, występujący na co dzień w SC Heerenveen wziął udział w meczu towarzyskim tego zespołu z PEC Zwolle. Niestety musiał zejść – a właściwie zostać zniesiony na noszach – przed ostatnim gwizdkiem. Powodem takiego stanu rzeczy jest kontuzja, której doznał.
Tragiczna wiadomość z Holandii
SC Heerenveen za pomocą swoich oficjalnych kanałów w social media poinformowało, że Polak zerwał więzadła. Spekuluje się, że może pauzować nawet 9 miesięcy. Kontrakt Bochniewicza z klubem obowiązuje do 2023, więc po dojściu do zdrowia przynajmniej w teorii nie powinien martwić się o swoją przyszłość.
Dla środkowego obrońcy jest to jednak na pewno duży krok wstecz w karierze. Po tym jak wyjechał do Holandii, został doceniony przez byłego selekcjonera reprezentacji Polski, Jerzego Brzęczka. Za jego kadencji stoper rozegrał dwa spotkania w barwach narodowych. Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości znalazłby uznanie również w oczach Paulo Sousy, który lubi defensorów potrafiących rozgrywać akcje od obrony.
Na razie jednak Bochniewicz musi zapomnieć o uprawianiu sportu i skupić się na leczeniu.
Czytaj też:
Tokio 2020. Inne biegaczki by się poddały, ona wstała i zrobiła coś niesamowitego. Jest nagranie