Kamil Glik od dłuższego czasu nie nie gra na poziomie, do którego przyzwyczaił nas przez ostatnie lata. Arkadiusz Radomski na łamach gazety „Sport” zaznaczył, że defensor Benevento najlepsze ma już za sobą i powoli powinien żegnać się z kadrą.
Za dużo pomyłek i schyłek Glika w kadrze
Rzeczą, która najbardziej nie podoba się byłemu piłkarzowi Cracovii jeśli chodzi o grę reprezentacji Polski, jest nieszczelna obrona. – Pomyłek jest coraz więcej. To trzeba wykluczyć, bo z lepszym przeciwnikiem te błędy będą się powtarzały i obrona musi się skupić na poprawie. To będzie kluczowe – mówi w kontekście nadchodzącego meczu z Anglią. Według niego Paulo Sousa stosuje ustawienie, które nie pasuje do umiejętności naszych graczy.
– Są braki i indywidualne błędy, które często się powtarzają. Grając z lepszym rywale, to się po prostu skończy przegraną. To bardzo niebezpieczne. Niepewność w obronie niestety rzuca się w oczy – dodał, jednocześnie zaznaczając, że to w dużej mierze wina Glika. – Obserwuję go i z całym szacunkiem dla Kamila, bo to jest świetny zawodnik... Jego czas w reprezentacji się kończy. Niektóre sytuacje są dla niego już nie do wybiegania, szczególnie z mocniejszym przeciwnikiem. Wielka szkoda – powiedział Radomski, powtarzając w zasadzie największy zarzut stawiany Glikowi w ostatnim czasie, czyli brak odpowiedniej dynamiki w grze.
Czemu nie Walukiewicz?
Zapytany o to, jak ułożyłby obronę Biało-Czerwonych na mecz z Anglią, Radomski wspomniał o jednym zawodniku, którego Sousa pominął w powołaniach, a według niego nie powinien. – Nie ma Sebastiana Walukiewicza i uważam to za duży błąd trenera. To jest zawodnik, który powinien być i grać w kadrze. Moje zdanie, które wynika z obserwacji, jest takie, że na nim powinna się obierać defensywa kadry w przyszłości – stwierdził.
Czytaj też:
Zapadł wyrok w sprawie polskiego piłkarza. Kara jest łagodna