Napastnik Bayernu Monachium i reprezentacji Polski został poproszony o komentarz do „gwiżdżących i buczących trybun” podczas antyrasistowskiego gestu Anglików, którzy przyklęknęli na początku meczu na Stadionie narodowym. – Na początku byłem zdziwiony na początku tym, jak kibice zareagowali. Później zacząłem się zastanawiać skąd mogła być taka reakcja i teraz pytanie czy po prostu ten gest, który Anglicy już dość długo wykonują, to jest element, który powinien zostać zmieniony? – odpowiadał Lewandowski.
– Tak sobie to tłumaczę, bo też nie chciałbym, żeby kibice gwizdali, jeżeli chodzi o rasizm. Jestem osobą, która jest przeciwko temu i styczność miałem z wieloma sytuacjami, zawsze staram się stawać w obronie, żeby tych złych rzeczy było jak najmniej. Pytanie czy to bardziej chodziło o sytuację, która trwa za długo dla niektórych. To jest zawsze pole do rozmowy, pole do tematu, czy w taki sposób dalej demonstrować walkę z rasizmem czy w inny sposób, czy to nie trwa za długo – powtarzał.
– Rzeczywiście pierwsza reakcja to było zdziwienie, zastanowienie: dlaczego, po co? Przecież powinniśmy być bardziej tolerancyjni, pamiętać o tym, jak to wszystko funkcjonuje – mówił kapitan naszej piłkarskiej reprezentacji. – Też zdaję sobie sprawę, że to nie powinno w drugą stronę pójść, że to będzie odbierane dosłownie, albo że nic nie będzie można „powiedzieć”, jak sytuacja na boisku niezwiązana z rasizmem została wykorzystana nie do końca prawidłowo i też nie powinno to w tym kierunku zmierzać – mówił dalej, odnosząc się do starcia Kamila Glika z Anglikami.
Czytaj też:
Ranking najlepiej zarabiających piłkarzy „Forbesa”. Lewandowski awansował, jest nowy lider