Po meczu z Andorą w mediach społecznościowych głośno było o zachowaniu Grzegorza Krychowiaka. Pomocnik Krasnodaru robił niemal wszystko, by obejrzeć żółtą kartkę, co w końcu mu się udało. Zawodnik został ukarany indywidualnie w 61. minucie i nie zagra z Węgrami. Będzie mógł jednak wystąpić w pierwszym spotkaniu barażowym, co wcale nie jest oczywiste w przypadku kilku jego kolegów.
Reprezentanci zagrożeni zawieszeniem
Aż siedmiu podopiecznych Paulo Sousy jest zagrożonych zawieszeniem na pierwszy mecz turnieju barażowego. W tym gronie są m.in. Arkadiusz Milik, Mateusz Klich, Bartosz Bereszyński i Kamil Glik, którzy spotkanie z Andorą zaczęli w pierwszym składzie. Jak już wiadomo, problem ten nie dotyczy Glika, który z Węgrami nie zagra.
Jeśli pozostali zawodnicy zagrają z Węgrami i obejrzą w tym spotkaniu żółty kartonik, drużyna będzie musiała radzić sobie bez nich w starciu inaugurującym baraże. W podobnej sytuacji są Michał Helik, Karol Świderski i Damian Szymański, którzy mecz z Andorą zaczęli na ławce rezerwowych.
Ważny mecz z Węgrami
Gdyby mecz z Węgrami nie miał żadnej stawki, portugalski selekcjoner mógłby pokusić się o roszady w składzie i oszczędzenie zawodników zagrożonych kartkami. Problem w tym, że starcie z Madziarami może mieć duże znaczenie.
Jeśli Biało-Czerwoni wygrają, zapewnią sobie rozstawienie przed losowaniem grup barażowych i teoretycznie słabszego rywala w pierwszym starciu. Co więcej, wówczas nasi reprezentanci zagrają na PGE Narodowym, na którym ostatnie spotkanie przegrali w 2014 roku.
Przypomnijmy, mecz Polska – Węgry zaplanowano na poniedziałek 15 listopada. Początek spotkania o godz. 20:45, a relacja tekstowa na żywo z tego starcia będzie dostępna w serwisie Wprost.pl.
Czytaj też:
Dwie kolejne drużyny zapewniły sobie awans na mundial. Holandia pod ścianą