Paulo Sousa pełni funkcję selekcjonera polskiej kadry od stycznia 2021 i mniej więcej po 13 miesiącach będzie mógł się z nią pożegnać. Tak stanie się, jeśli Biało-Czerwoni nie awansują na mistrzostwa świata w Katarze. Gdyby nie udała nam się ta sztuka, umowa z Portugalczykiem automatycznie by się rozwiązała. Wtedy szkoleniowiec ten mógłby przenieść się na inne stanowisko, na przykład to, o którym informuje redakcja „Mais Futebol”.
Reprezentacja Polski. Boca Juniors interesowało się Paulo Sousą
W artykule zamieszczonym na tym portalu czytamy, że mocne zainteresowanie Sousą wykazuje Boca Juniors. Ten utytułowany argentyński klub miał nawet bezpośrednio kontaktować się z selekcjonerem reprezentacji Polski, by pytać go oczekiwania finansowe. W tej chwili jednak Portugalczyk nie chciał podejmować rozmów, odpowiadając, iż jest w pełni skupiony na pracy z Biało-Czerwonymi. Chce zrobić wszystko, aby jego i nasz zespół awansował na katarski mundial.
To nie jest pierwszy raz, kiedy Sousa budzi duże zainteresowanie wśród różnych klubów. Wcześniej mówiło się, że możliwość pozyskania go sonduje na przykład Aston Villa. Innym razem rozpisywano się o zakusach ze strony Fenerbahce ze Stambułu. Sam szkoleniowiec otwarcie przyznał również, że wiele ofert otrzymał zaraz po nieudanym dla Polski Euro 2020, ale wszystkie bez namysłu odrzucił.
Cezary Kulesza chciał, ale nie mógł zwolnić Paulo Sousy
Nie jest jednak tajemnicą to, że w Polskim Związku Piłki Nożnej rozważano zwolnienie selekcjonera. Na przeszkodzie stanęły jednak dwie rzeczy – brak odpowiedniego kandydata, gotowego przejąć kadrę praktycznie od zaraz, a także ogromne odszkodowanie, jakie należałoby zapłacić Sousie i jego sztabowi w takiej sytuacji. Mówiło się nawet o dziesięciu milionach euro.
Czytaj też:
Pedofilski skandal w FC Barcelonie. Trener oskarżony o molestowanie dzieci przez 20 lat