Reprezentacja Polski w marcu rozegra turniej barażowy, który wyłoni kolejnych uczestników mistrzostw świata. Wygrana z Rosją, a następnie ze Szwecją lub Czechami, jest obecnie absolutnym priorytetem dla podopiecznych Paulo Sousy, którzy jednak nawet w przypadku braku awansu na mundial rozegrają jeszcze kilka spotkań z topowymi europejskimi drużynami.
Liga Narodów 2022. Polska wciąż w pierwszej dywizji
Już na początku czerwca 2022 roku rozpocznie się rywalizacja w fazie grupowej Ligi Narodów, a dwie ostatnie kolejki tej fazy odbędą się we wrześniu. Zwycięzcy każdej z grup awansują do turnieju Final Four, który zostanie rozegrany w czerwcu 2023 roku, czyli już kilka miesięcy po zakończeniu mistrzostw świata w Katarze.
W poprzedniej edycji Ligi Narodów Biało-Czerwoni rywalizowali z Włochami, Holandią i Bośnią-Hercegowiną. Remis z Azzurrii i dwie wygrane z Bośniakami pomogły naszym reprezentantom utrzymać się w pierwszej dywizji, gdzie rywalizują najlepsze europejskie reprezentacje. Rywali Polaków w przyszłorocznej edycji turnieju poznaliśmy podczas losowania, które odbyło się w czwartek 16 grudnia.
Liga Narodów 2022. Z kim zagrają Polacy?
Polacy byli losowani dopiero z trzeciego koszyka (obok Anglii, Szwajcarii i Chorwacji) co oznaczało, że czekają ich spotkania z wyżej notowanymi rywalami. Wśród potencjalnych przeciwników naszych reprezentantów byli m.in. Francuzi, Hiszpanie, Włosi, Belgowie, Niemcy i Portugalczycy.
Podopieczni Paulo Sousy ostatecznie trafili do grupy 4, w której oprócz Biało-Czerwonych znalazły się reprezentacje Walii, Holandii i Belgii.
Liga Narodów 2022. Wyniki losowania dywizji A
- Grupa 1: Austria, Chorwacja, Dania, Francja
- Grupa 2: Czechy, Szwajcaria, Portugalia, Hiszpania
- Grupa 3: Węgry, Anglia, Niemcy, Włochy
- Grupa 4: Walia, Polska, Holandia, Belgia
Przypomnijmy, trofeum będą bronili Francuzi, którzy w ostatnim finale Ligi Narodów UEFA pokonali Hiszpanów. Pierwszą edycję turnieju wygrali z kolei Portugalczycy, którzy w walce o puchar ograli Holendrów.
Czytaj też:
Nietypowe zachowanie Roberta Lewandowskiego. Niemiecki dziennik podaje możliwy powód