Święta Bożego Narodzenia przyniosły nam nieprzyjemny portugalski prezent. Selekcjoner reprezentacji Polski Paulo Sousa powiadomił Cezarego Kuleszę o tym, że chce rozwiązać umowę z Biało-Czerwonymi. – Trener powiedział, że otrzymał ofertę nie do odrzucenia. Że to dla niego wielka szansa i prosi o pilne zwolnienie ze zobowiązań wobec PZPN – powiedział w rozmowie ze sport.wprost.pl Piotr Szefer, dyrektor biura zarządu PZPN.
Reprezentacja Polski. Jakub Kwiatkowski czuje się oszukany
Team manager reprezentacji i rzecznik prasowy PZPN nie ukrywał w romowie ze sport.interia.pl, że współpracował z Paulo Sousą bardzo blisko, dlatego też zdawało mu się, że jest między nimi zaufanie. – A teraz czuję się oszukany. Jestem na wakacjach, przed wylotem rozmawiałem z selekcjonerem kilkukrotnie i zapewniał mnie, że nie ma tematu jego odejścia, a to wszystko, co pisze się w mediach to tylko plotki – mówił Kwiatkowski. – Dziś już wiem, że nie mówił mi prawdy i czuję się z tym naprawdę źle... – dodał jeszcze rzecznik prasowy PZPN.
Kwiatkowski nadal nie otrzymał od selekcjonera żadnej prywatnej wiadomości. – Wiem tyle, ile usłyszałem w trakcie rozmowy z prezesem Kuleszą, ale nie chce zdradzać szczegółów, bo to kwestie pomiędzy prezesem a trenerem – dodał jeszcze team manager reprezentacji Polski.
Paulo Sousa miałby podpisać dwuletni kontrakt z brazylijskim Flamengo i zacząć pracę już w styczniu 2022 roku. Portugalczyk zostawiłby naszych piłkarzy „na lodzie” trzy miesiące przed barażowymi spotkaniami do mistrzostw świata w Katarze.
Czytaj też:
Zbigniew Boniek zatrudnił Paulo Sousę niecały rok temu. „Słyszałem jedno: Zibi, top”