Minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk poinformował, że popiera stanowisko trenera Czesława Michniewicza w sprawie nie powoływania Maciej Rybusa przy ustalaniu składu kadry.
Minister sportu: Gdyby była taka wola, to znalazłby się klub
Podkreślił, że czym innym jest dogrywanie kontraktu, z którym jest się związanym z rosyjskim klubem. – A czym innym podpisanie nowego kontraktu, na kolejny okres, z nowym rosyjskim klubem – wytłumaczył swoje stanowisko minister, który odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas konferencji w Raszynie, na której wraz z premierem Mateuszem Morawieckim ogłosił program rozwoju infrastruktury sportowej.
W tej pierwszej sytuacji – W takiej sytuacji jest Sebastian Szymański i Grzegorz Krychowiak, którzy wciąż mają obowiązujące kontrakty w Zenicie i Krasnodarze. Do Bortniczuka nie przemawiają także argumenty, które słychać od wybuchu wojny, dotyczące żony Macieja Rybusa, która jest Rosjanką i ich wspólnych dzieci. – Przeprowadzki i zmiana miejsca zamieszkania w życiu sportowców są czymś naturalnym. Jestem przekonany, że gdyby tylko była odpowiednia wola zawodnika to znalazłby się klub w Polsce lub w innym europejskim kraju – zakończył.
Konferencja ministra sportu i premiera
Przypomnijmy, że całkiem niedawno Maciej Rybus odszedł z Lokomotiwu Moskwa i związał się z innym stołecznym klubem – Spartakiem. Podpisał roczny kontrakt i według medialnych doniesień jego pensja ma wynosić około 1,2 miliona euro rocznie. W narodowych barwach rozegrał 66 meczów.
Czytaj też:
Czesław Michniewicz ucina temat korupcji. „To naplucie kibicom w twarz”