Były reprezentant Polski wbił szpilkę Lewandowskiemu. „Mundial go przerósł”

Były reprezentant Polski wbił szpilkę Lewandowskiemu. „Mundial go przerósł”

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski Źródło: PAP/EPA / Friedemann Vogel
Były reprezentant Polski, Radosław Kałużny odniósł się do zamieszania, jakie narodziło się wokół kadry narodowej po mundialu w Katarze. Emerytowany pomocnik wbił „szpilę” w kapitana Biało-Czerwonych, nazywając jego zachowanie „żenującym”.

Zaraz po zakończeniu zmagań na mistrzostwach świata w Katarze do mediów przedostała się informacja, że piłkarze oraz sztab mieli otrzymać 30 mln zł premii za awans do 1/8 finału. Premier Mateusz Morawiecki ostatecznie wyznał, że do niczego takiego nie dojdzie, jednak cała sytuacja miała stać się powodem podziałów w kadrze. Zostało to już szeroko skomentowane przez większość mediów w Polsce, a teraz zrobił to reprezentant Biało-Czerwonych na mundialu w Korei i Japonii w 2002 roku, Radosław Kałużny.

Radosław Kałużny: Zachowanie Lewandowskiego było żenujące

Kapitan kadry, Robert Lewandowski miał stanąć na czele niezadowolonych zawodników, którym nie spodobały się proporcje dzielonej nagrody. Czesław Michniewicz miał poinformować piłkarzy, że 10 proc. sumy zostanie rozdzielonych pomiędzy sztabem, a zawodnicy otrzymają równe kwoty. „Lewemu” rzekomo nie spodobał się fakt, że futboliści, którzy zagrali najwięcej minut na mundialu, mają otrzymać tyle, co reszta. Radosław Kałużny nie ukrywa, że to zachowanie go poruszyło

– Poniosło mnie zachowanie Roberta Lewandowskiego. Wiadomo, jest genialnym piłkarzem i tak dalej, jednak jego pozaboiskowe zachowanie było po prostu żenujące. Najpierw wypala coś o braku radości z gry, strzelając zza węgła do Czesława Michniewicza, a później okazuje się, że zamiast skoncentrować się na piłce i mundialu, wykłócał się z selekcjonerem o pieniądze – powiedział były reprezentant Polski w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”.

Radosław Kałużny: Mundial przerósł Roberta Lewandowskiego

Kadra reprezentacji Polski przed mundialem w 2002 roku także odbyła poważną kłótnię z PZPN dotyczącą pieniędzy, jednak w grę wchodziły tutaj kwestie premiowania i dochód z reklam. Według Radosława Kałużnego Robert Lewandowski powinien poważnie przemyśleć swoje zachowanie po mundialu w Katarze, który, jego zdaniem, nie do końca mu wyszedł. Jego zdaniem w meczu z Francją „Lewy” był niewidoczny i grę Polaków napędzali inni piłkarze.

– Niestety, Robert nie brał w tym udziału, nie dał wsparcia. Widać było po nim, że jest kompletnie zestresowany, zagubiony, wystraszony i po tym, jak wykonywał tego pierwszego karnego. Jakieś niekontrolowane podskoki, nędzny strzał, obroniony zresztą. Powtarzam – to znakomity zawodnik, a nie jakiś kopacz, którym ja byłem, ale szczerze mówiąc, pijany Kałużny lepiej by tego karnego uderzył. Mundial Roberta przerósł – stwierdził Kałużny.

Czytaj też:
Terminarz ćwierćfinałów mundialu w Katarze. Czekają nas wielkie emocje
Czytaj też:
Jakub Kiwior na celowniku wielkiego klubu. Ogromna kwota na stole

Źródło: Przegląd Sportowy