31 grudnia kontrakt Czesława Michniewicza z PZPN dobiegł końca co oznaczało, że reprezentacja Polski nie ma selekcjonera. W swoim pożegnalnym wpisie były trener m.in. Legii Warszawa pożegnał się z kibicami. „Dziękuję również całemu sztabowi szkoleniowemu, wszystkim pracownikom Związku, a przede wszystkim Wam, Kibicom biało-czerwonych za wsparcie. Żegnam się z Reprezentacją, której będę cały czas kibicował. Życzę wszystkim w nadchodzącym Nowym Roku dużo zdrowia, uśmiechu i spokoju. To był udany rok dla polskiej piłki” – czytamy na Instagramie szkoleniowca.
Prezes PZPN Cezary Kulesza jeszcze nie podjął decyzji kto zastąpi Czesława Michniewicza na fotelu selekcjonera. W mediach trwają spekulacje, czy lepszy będzie na tym stanowisku Polak, czy ktoś z zagranicy. Jako potencjalnego następcę szkoleniowca wymienia się nazwiska kandydatów takich jak Marek Papszun, Jan Urban, Vladimir Petković, Paulo Bento i Herve Renard.
Były reprezentant Polski: Musi być dłuższa kontynuacja projektu
W wywiadzie dla TVP Sport były reprezentant Polski i brązowy medalista MŚ z 1982 roku Marek Dziuba przyznał, że liczy, iż teraz przyjdzie trener, który będzie pracował z kadrą przez dłuższy czas. – Musi być dłuższa kontynuacja jego projektu. Jestem pod wrażeniem pracy trenera Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa. Widać, że cierpliwość popłaca. Od lat wdraża swoją wizję i efekty są kapitalne. Ciągłość pracy jest niezwykle istotna, to samo tyczy się reprezentacji – stwierdził.
Na pytanie o przywiązanie do nazwisk polskich trenerów były piłkarz przyznał, że nie ma w związku z tym żadnych obaw. Według medalisty MŚ żaden piłkarz u np. Marka Papszuna lub Jana Urbana nie grałby za zasługi czy za nazwisko.
Marek Dziuba: Sousa zrobił wiele dobrego
Marek Dziuba dopytywany o trenera z zagranicy uznał, że ta opcja nie jest ryzykowna. Większość albo prawie wszyscy piłkarze są w stanie porozumieć się z zagranicznym trenerem. – Bariera językowa nie powinna być zatem problemem. Czterdzieści lat temu znaliśmy dwa języki – ojczysty, a drugi mieliśmy w nogach. Dlatego jestem spokojny o ewentualne zatrudnienie trenera z zachodu – przyznał.
Według byłego reprezentanta Polski Paulo Sousa zrobił wiele dobrego w reprezentacji Polski, a jego kadencję oceniamy przez pryzmat jego ucieczki do Flamengo. – Za jego kadencji graliśmy niezłą piłkę. Mówiąc obiektywnie z przyjemnością oglądało się większość spotkań kadry pod jego wodzą. Prezentowaliśmy ofensywny futbol i to się chwali – powiedział, dodając, że mimo iż teraz wyszliśmy po 36 latach z grupy na mundialu, to np. w meczu z Argentyną można było dostać palpitacji serca.
– Walczyliśmy o awans, ale bardziej przypominało to walkę o przetrwanie – zakończył.
Czytaj też:
FC Barcelona odwiedziła dzieci w szpitalach. Lewandowski spotkał się z chłopcem z PolskiCzytaj też:
To byłby idealny trener dla reprezentacji Polski. Dziennikarz zaskoczył tą kandydaturą