Fernando Santos rozpocznie pracę z reprezentacją Polski w lutym. Podczas konferencji prasowej na PGE Narodowym, gdzie Portugalczyk został oficjalnie zaprezentowany jako selekcjoner kadry biało-czerwonych, przekazał, że w trakcie swojej pracy będzie chciał wygrać wszystko, co jest możliwe. Jednym z podstawowych elementów będzie przebywanie blisko polskiej piłki i młodzieży, która, jego zdaniem, jest kluczem do rozwoju kadry.
Fernando Santos pozbędzie się weteranów reprezentacji Polski?
Jednym z najczęściej zadawanych pytań w kontekście zatrudnienia Fernando Santosa w reprezentacji Polski była wymiana pokoleniowa, do której prędzej czy później będzie musiało dojść. W wywiadzie dla „Interii Sport” Portugalczyk podkreślił, że ma zamiar stawiać na zawodników w każdym wieku, ponieważ nie ma on dla niego żadnego znaczenia. W tym celu posłużył się przykładem, że w trakcie mundialu w Katarze, kiedy prowadził jeszcze reprezentację Portugalii, środek obrony stanowili 39-letni Pepe i 19-letni Antonio Silva.
– Mistrzostwo Europy w 2016 roku zdobyliśmy z zawodnikami dobiegającymi do czterdziestki, jak Ricardo Carvalho, ale też z 18-letnim Renato Sanchesem, który zresztą strzelił wam bramkę. Dla mnie wiek się nie liczy; liczą się forma fizyczna, jakość, mentalność, rozumienie taktyki. To są istotne rzeczy – mówił 68-latek.
Selekcjoner reprezentacji Polski nie planuje odstawiania starszych graczy
Fernando Santos podkreślił, że nie wierzy w rewolucję, a podstawową rzeczą dla niego jest ciągła praca i proces. Jak twierdzi, w ten sposób osiągnął sukces z reprezentacją Portugalii. Dlatego też z ekipy, która wygrała Euro 2016, zabrał ze sobą na turniej w Katarze tylko kilku piłkarzy z tamtej kadry.
– To wynikało właśnie z procesu, a nie z nerwowych decyzji. Na pewno więc w reprezentacji Polski pojawią się nowi zawodnicy, będę dawał im szansę. Ale nikogo nie odstawię tylko dlatego, że jest za stary – dodał selekcjoner.
Czytaj też:
Fernando Santos zabrał głos ws. Piszczka i Kaczmarka. Padła jasna deklaracjaCzytaj też:
Na takich warunkach PZPN podpisał kontrakt z Santosem. Zadecydował jeden aspekt