Kolejny atak na Fernando Santosa. Były kadrowicz użył ostrych argumentów

Kolejny atak na Fernando Santosa. Były kadrowicz użył ostrych argumentów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fernando Santos
Fernando Santos Źródło: PAP / Leszek Szymański
Fernando Santos nie cieszy się już dużym zaufaniem wśród opinii publicznej. Portugalski szkoleniowiec ponownie został zaatakowany, tym razem przez byłego reprezentanta Polski, Tomasza Hajtę. Emerytowany defensor użył wobec niego mocnych argumentów.

Trudno doszukiwać się jakichkolwiek pozytywów w ostatnich poczynaniach reprezentacji Polski na boiskach. Wygrana z Wyspami Owczymi 2:0, która została wywalczona po trudach, nie jest powodem do radości. Polacy staną przed najważniejszym zadaniem, jakim będzie pokonanie Albanii w wyjazdowym meczu el. do mistrzostw Europy, który może przesądzić o przyszłości portugalskiego szkoleniowca. Jego praca wywołuje wiele wątpliwości, dlatego trudno dziwić się powszechnie panującej frustracji w środowisku piłkarskim.

Tomasz Hajto zaatakował Fernando Santosa. Wytknął mu poważne błędy

Widząc grę powracającego po długiej nieobecności , siedzącego na ławce rezerwowych , na rzecz grającego i niebędącego w formie Tomasza Kędziory, czy brak Sebastiana Szymańskiego w podstawowym składzie, warto zadać sobie pytanie, dokąd zmierza piłkarska reprezentacja? Właśnie nad tym głowią się eksperci od lat zajmujący się sprawami Biało-Czerwonych.

W niedawno wyemitowanym odcinku programu „Cafe Futbol” na antenie Polsatu Sport specjaliści szeroko omawiali temat pracy Fernando Santosa i jego filozofii piłkarskiej. Zwrócono uwagę m.in. na fakt, że Portugalczyk nie wywiązuje się z tego, co mówił na początku swojej kadencji na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski, czyli nie przebywa na meczach PKO BP Ekstraklasy. Będący w studiu Tomasz Hajto skrytykował 68-latka, twierdząc, że źle zdiagnozował poziom umiejętności naszej reprezentacji u niektórych piłkarzy.

– Jego błędne decyzje powielają kolejne. Chyba za bardzo się skupił na początku na treningu, myślał, że ma gotową reprezentację, do której przyjdzie, włoży trochę spokoju i ta reprezentacja będzie grała. U nas zawsze jako selekcjoner trzeba było ciężko pracować. U nas zawsze było nerwowo, zawsze coś się działo. Pamiętam, jak wielokrotnie mówiliśmy w marcu, że mamy obronę, chwaliliśmy kogoś, a w maju czy czerwcu, „nie uwierzysz, ale ten od tego czasu nie gra, tamten złapał kontuzję” (...) Rzucanie przez Santosa, że nie mamy piłkarzy, uważam, że jest bardzo niesprawiedliwe. Dlatego, że mamy piłkarzy, tylko on musi się przygotować do swojego zawodu, jaki pełni dzisiaj w naszym kraju. To jeden z najbardziej doświadczonych selekcjonerów w Europie, ale jest pytanie, czy on ma w sobie jeszcze tę ikrę, bo ja tej ikry w jego oczach nie widzę. Wziął to, co na rynku uważał, że jest dobre. Ja tego żaru od początku nie widziałem, w ogóle nie byłem za tym, żeby on został selekcjonerem, to chyba każdy wie – mówił 61-krotny reprezentant Polski.

twitterCzytaj też:
Jasny przekaz polskich siatkarzy dla piłkarskiej kadry. Lider reprezentacji zabrał głos
Czytaj też:
Robert Lewandowski i Grzegorz Krychowiak mają swój wielki dzień. Imponujące liczby

Opracował:
Źródło: X / polsatsport.pl