Marcin Bułka emanuje pewnością siebie. Otwarcie mówi o „jedynce” w reprezentacji

Marcin Bułka emanuje pewnością siebie. Otwarcie mówi o „jedynce” w reprezentacji

Marcin Bułka
Marcin Bułka Źródło:Newspix.pl / Lukasz Grochala/Cyfrasport
Marcin Bułka notuje ostatnio bardzo dobry czas i nawet zadebiutował w dorosłej reprezentacji Polski. 24-latek nie zamierza na tym poprzestać i otwarcie mówi o przejęciu bluzy z numerem jeden w kadrze. Bramkarzowi nie brakuje pewności siebie.

W ostatnim czasie Marcin Bułka jest na ustach we Francji i w Polsce. 24-latek przebojem wdarł się do pierwszego składu OGC Nice, wygrywając miejsce w składzie z Kasperem Schmeichelem, który później został sprzedany do Anderlechtu Bruksela. W spotkaniu z FC Touluse bramkarz zachował ósme czyste konto z rzędu w meczu Ligue 1, a wcześniej miał okazję zadebiutować w dorosłej reprezentacji Polski.

Marcin Bułka nie myślał o zostaniu bramkarzem

W wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” Marcin Bułka zdradził, że w przeszłości wcale nie myślał o zostaniu bramkarzem. – Zacząłem grać w piłkę, mając osiem lat – w Stegnie Wyszogród. Przez cztery lata występowałem w polu. Na jednym z treningów nie było bramkarza ani chętnego, który by go zastąpił. Wskazano na mnie, więc założyłem rękawice i... mi się spodobało – opowiedział.

– W polu grałem na każdej pozycji, ale najczęściej ustawiano mnie z tyłu. Dochodziło do zabawnych sytuacji. W Wyszogrodzie ze starszym rocznikiem, 1997, grałem w ligowych meczach jako bramkarz, a dzień później czy wcześniej już w swoim roczniku, 1999, w polu. Miałem więc radość z gry i bronienia. Z roku na rok bramka stawała mi się bliższa, tam byłem lepszy. W wieku 13 lat wybrałem rękawice – dodał.

Polska bramka jest „zamurowana” na lata

Polska słynie z bardzo dobrych bramkarzy. Wielu z nich grało bądź gra w najlepszych ligach świata. W przeszłości o sile polskiej bramki stanowili Józef Młynarczyk, Artur Boruc, Jerzy Dudek czy Łukasz Fabiański, a obecnie bardzo dobrze sobie radzą Wojciech Szczęsny, Kamil Grabara i właśnie Marcin Bułka. Zawodnik OGC Nice nigdy nie zastanawiał się nad tym, skąd w naszym kraju biorą się tak dobrzy zawodnicy, ale 24-latek jest pewny, że kryzys na tej pozycji nam nie grozi.

– Potrafimy bronić, polscy bramkarze są cenieni, choć mamy najbardziej niewdzięczną rolę, ponieważ miejsce na boisku jest dla nas tylko jedno. Czasem trzeba na nie zaczekać jak w moim przypadku w klubach. Ale nie wolno wyłącznie czekać aż gwiazdka z nieba spadnie, tylko pracować i być gotowym na wykorzystanie szansy. Czasem człowiek ma swoje pięć minut i... musi zrobić wszystko, by na pięciu minutach się nie skończyło – stwierdził.

Marcin Bułka jest pewny siebie. Otwarcie mówi o roli pierwszego bramkarza

Wojciech Szczęsny zbliża się do końca kariery reprezentacyjnej. Jakiś czas temu wyznał, że mundial w Katarze był jego ostatnim, podobnie może być w przypadku Euro 2024, jeśli się dostaniemy, po turnieju może zdecyduje się zakończyć grę w kadrze. Walka o „jedynkę” w bramce będzie bardzo zacięta. Marcin Bułka emanuje pewnością siebie, jeśli chodzi o walkę o tę bluzę. Na pytanie, czy będzie na pole position w tej rywalizacji, odparł:

– Myślę, że tak. A może, patrząc na moją obecną formę i potencjał oraz na moje ostatnie występy, to już na nim jestem? Decyzja będzie zależała od trenera – stwierdził i dodał, że zawsze był pewny siebie.

Czytaj też:
Real Madryt zgłasza się po Marcina Bułkę. Gigantyczna oferta na stole?

Czytaj też:
Marcin Bułka dostanie szansę gry w kadrze? Bramkarz nie przejmuje się hierarchią

Opracował:
Źródło: Przegląd Sportowy Onet