Reprezentacja Polski niezależnie od wyniku trzeciego meczu w grupie pożegna się z rywalizacją na Euro 2024. To skutek porażki z Austrią, a także remisu Holendrów z Austrią. Choć przy zwycięstwie w ostatnim meczu i wygranej Pomarańczowych nad kadrą Ralfa Rangncika Biało-Czerwoni mieliby trzy punkty (tyle samo co piątkowi przeciwnicy), to tabela mistrzostw premiuje w takiej sytuacji zwycięzców meczów bezpośrednich. W związku z tym nie ma już matematycznych szans na awans 1/8 finału.
Robert Lewandowski tłumaczy brak gry od pierwszej minuty
Kibice kadry Michała Probierza mogą czuć zawód. Po pierwszym spotkaniu mistrzostw piłkarze rozbudzili nastroje. Choć starcie z „Pomarańczowymi” zakończyło się porażką, to w biało-czerwonej ekipie nie zabrakło waleczności i groźnych akcji. W piątkowe popołudnie Austriacy wypunktowali kadrę.
Fani liczyli na obecność Roberta Lewandowskiego, który z powodu kontuzji nie mógł wystąpić w pierwszym meczu turnieju. Wydawało się, że napastnik reprezentacji wystąpi od pierwszej minuty w drugim pojedynku, lecz tak się nie stało. „Lewy” wszedł na boisko dopiero w drugiej połowie. Po spotkaniu wyjawił co za tym stało.
– Byłem gotowy na sto procent. Jedyne ryzyko było takie, że gdybym zagrał od początku, nie wiadomo, przez ile minut miałoby to sens. Wiedzieliśmy, że lepiej być gotowym w drugiej połowie. Ale nie miałem żadnych problemów. W pierwszej sytuacji musiałem wykonać sprint. Nie miałem z tyłu głowy, że muszę uważać, a wręcz przeciwnie. Pod tym względem wszystko OK – powiedział piłkarz cytowany przez WP SportoweFakty.
Polska zagra z Francją na koniec zmagań na Euro 2024
Mecz Polska – Francja kończący zmagania Biało-Czerwonych na Euro 2024 odbędzie się we wtorek, 25 czerwca o godzinie 18:00 w Dortmundzie.
Czytaj też:
Polak miał pecha podczas meczu Euro 2024. Zdjęcie robi furoręCzytaj też:
Lider kadry nie ukrywał wściekłości po meczu z Austrią. Odwołał się do wsparcia kibiców