MŚ. Polscy szczypiorniści pokazali klasę! Pewne zwycięstwo i awans

MŚ. Polscy szczypiorniści pokazali klasę! Pewne zwycięstwo i awans

Ariel Pietrasik
Ariel Pietrasik Źródło: PAP / Zbigniew Meissner
W ostatnim meczu grupy B Polska podjęła w katowickim Spodku Arabię Saudyjską. Po ostatnich dwóch porażkach z Francją (24:26) i Słowenią (23:32) zwycięstwo w tym meczu było obowiązkiem, by przejść do kolejnej rundy. Polscy piłkarze ręczni podołali zadaniu i pokonali zawodników z Azji 27:24. Nie obyło się bez problemów.

Kilka godzin przed meczem reprezentacji Polski rozstrzygnęła się walka o pierwsze miejsce w grupie B. Francja pokonała Słowenię 35:31. Arabowie, podobnie jak Polacy, przegrali dwa poprzednie spotkania, zatem jedna i druga drużyna grała o wszystko. Podopieczni Patryka Rombla mieli świadomość wagi spotkania i mimo zwycięstwa, nie obyło się bez problemów.

Polska – Arabia Saudyjska. Problemy Polaków w pierwszej połowie

W pierwszych trzech minutach meczu oglądaliśmy więcej walki niżeli goleady. Tablica wyników pokazywała 1:1 i, mimo że wynik, co chwila się zmieniał, to już w 7. minucie Arabia Saudyjska wyszła na prowadzenie, wykorzystując osłabienie Polaków, po tym, jak Patryk Chrapkowski został ukarany dwuminutowym zawieszeniem.

Sędziowie bardzo często sięgali po gwizdek, odgwizdując rzuty karne. Dwa z nich wykorzystał Arkadiusz Moryto. Przez kolejne minuty wciąż prowadziła drużyna z Azji. Dopiero po tym, jak jeden z przeciwników otrzymał dwuminutową karę. W 14. minucie arbiter posłał na ławkę rezerwowych Macieja Gębalę i tym razem przewagę wykorzystali Arabowie. Tablica wyników pokazywała 6:5, a Polacy nie wykorzystali gry pasywnej.

Pięć minut potem Patryk Rombel poprosił o pierwszą w tym meczu przerwę, gdyż biało-czerwoni tracili do rywali już dwie bramki. Na dodatek w 20. minucie Arkadiusz Moryto nie wykorzystał rzutu karnego, jednak Adam Morawski skutecznie obronił atak przeciwników, broniąc Polaków przed trzybramkową stratą. Sześć minut później wynik się wyrównał, a po chwili Polacy wyszli na prowadzenie, co zmusiło Jana Pytlicka do wzięcia czasu. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 13:12 dla Polski.

Pewne zwycięstwo Polaków

Drugą połowę Polacy zaczęli zdecydowanie lepiej mimo osłabienia. W 33. minucie prowadziliśmy już 15:12. Przeciwnicy odrobili jeden punkt, jednak przez dłuższy czas nasza reprezentacja utrzymywała dwubramkową przewagę. Arabowie kilkukrotnie nieskutecznie próbowali przedostać się pod bramkę Polaków, jednak nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego Adama Morawskiego. W 41. minucie przewaga reprezentacji Polski prowadziła już 20:16, a trener Arabii Saudyjskiej poprosił o drugą przerwę.

Jego zawodnicy prawdopodobnie nie wyciągnęli stosownych wniosków, ponieważ po chwili stracili kolejnego gola. Minutę później Patryk Walczak otrzymał karę, a bramkarz Arabii otrzymał mocny cios piłką w głowę. Tej przewagi także nie umieli wykorzystać zawodnicy z Azji. Arkadiusz Moryto otrzymał karę za zablokowanie rzutu do pustej bramki i przez chwilę Polacy grali w dwuosobowym osłabieniu. Choć Arabowie odrobili jeden punkt, to po chwili biało-czerwoni znów wrócili na czterobramkowe prowadzenie.

Niestety, ale gra naszej kadry nieco osłabła. Z wysokiej i bezpiecznej przewagi w 53. minucie Arabowie już tracili tylko jednego gola, jednak, na szczęście nasza obrona zadbała o to, by Adam Morawski miał spokojną głowę i oddalili zagrożenie. Po chwili Polacy oddalili się na trzy oczka przewagi. Przy wyniku 25:22 polski golkiper obronił dwie akcje Arabii Saudyjskiej, jednak bramkarz przeciwników Al-Salem również popisał się dwoma doskonałymi interwencjami. Na minutę i siedem sekund przed końcem spotkania Patryk Rombel po raz ostatni poprosił o czas. Mecz zakończył się wynikiem 27:24 dla biało-czerwonych!

Czytaj też:
Polski szczypiornista wskazał przyczynę porażki ze Słowenią. „Przepraszamy”
Czytaj też:
Wysoka porażka polskich szczypiornistów. Słowenia była bezlitosna

Źródło: WPROST.pl