Biało-Czerwoni wygrali swoje ostatnie spotkanie w Lidze Narodów z Kanadą 3:0. Spodziewać się można było, że potyczka z 16 czerwca będzie dla naszych siatkarzy podobną formalnością. Faktycznie, mecz z Japonią zgodnie z oczekiwaniami zakończył się korzystnym wynikiem dla podopiecznych Vitala Heynena. Biało-Czerwonym pozostały jeszcze minimum cztery mecze w tegorocznych rozgrywkach.
Japonia – Polska. Biało-Czerwoni deklasują rywala
Pierwszy set zakończył się wynikiem 25:14. Polacy od początku partii kontrolowali grę. Nasi zawodnicy zdążyli już nas przyzwyczaić do tego, że w turnieju Ligi Narodów świetnie prezentują się w polu zagrywki. Bardzo dobrze funkcjonowały też obrona i blok Biało-Czerwonych.
Obraz gry nie uległ zmianie w drugim secie. Pierwsza przerwa techniczna rozpoczęła się przy wyniku 8:4 dla Polaków, a na drugą tego typu przerwę w grze nasi zawodnicy schodzili już przy sześciopunktowej przewadze (16:10). Bardzo dobrze piłki rozprowadzał rozgrywający reprezentacji Polski Grzegorz Łomacz. Druga partia zakończyła się wynikiem 25:18.
Trzeci set był czystą formalnością. Co prawda Japończycy właśnie w tej partii zaprezentowali się najlepiej i najbardziej postawili się naszym siatkarzom, ale podopieczni Vitala Heynena od początku do końca mieli ten set pod kontrolą. Kolejny raz w polu zagrywki solidnie prezentował się Mateusz Bieniek. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla Biało-Czerwonych, a ostatnią partię Polacy wygrali 25:19.
Terminarz reprezentacji Polski
-
17 czerwca, 21.00 – Niemcy
-
21 czerwca, 19.30 – Argentyna
-
22 czerwca, 15.00 – Iran
- 23 czerwca, 15.00 – Francja
Czytaj też:
Euro 2020. Pogba odniósł się do incydentu z Ruedigerem. UEFA czeka na raport sędziego