Polscy siatkarze po ewentualnej wygranej z Rosją zmierzą się w półfinale ze Słowenią albo... Czechami, które w sensacyjny sposób odprawiły w 1/8 finału Francuzów. Mistrzowie olimpijscy z Tokio nie zdołali urwać 34. drużynie rankingu FIVB nawet jednego seta. Jest to jak na razie największa sensacja tego turnieju.
Dominacja od samego początku
W pierwszym secie Czesi od razu zaznaczyli swoją dominację. Nasi południowi sąsiedzi wyszli na prowadzenie 4:0, a w najlepszym momencie prowadzili z mistrzami olimpijskimi aż 18:11. Później przewaga stopniała i set zakończył się wynikiem 25:22. W drugiej partii gra była bardziej wyrównana, ponieważ przewagę Czechy zaczęły wypracowywać dopiero w środkowej części rozgrywki. Pod koniec Francuzi jakby odpuścili i Czesi wygrali partię do 19.
Trzecia partia to istny rollercoster. W początkowej fazie nieznaczne prowadzenie mieli Czesi. Potem natomiast na aż trzypunktowe prowadzenie wyszli Francuzi (11:8). Nasi południowi sąsiedzi nic sobie jednak z tego nie zrobili i w mgnieniu oka dogonili Trójkolorowych. Później miała miejsce gra punkt za punkt. W samej końcówce wydawało się, że Francja ucieknie spod topora, ponieważ prowadziła już 24:22, Czesi jednak wytrzymali presję, wyrównali i rozpoczęła się gra na przewagi, której koniec nadszedł dopiero przy 34. punkcie dla 34. drużyny rankingu FIVB.
Czytaj też:
Piotr Nowakowski docenia Rosjan. „Rozkręcali się z meczu na mecz”