Niepewna przyszłość Mateusza Bieńka. Gra w Skrze, a wciąż ma kontrakt z innym klubem

Niepewna przyszłość Mateusza Bieńka. Gra w Skrze, a wciąż ma kontrakt z innym klubem

Mateusz Bieniek
Mateusz BieniekŹródło:Newspix.pl / Mariusz Palczyński/ MPAimages.com
Mateusz Bieniek wprawdzie dwa ostatnie sezony spędził w Skrze Bełchatów, ale wciąż ma ważny kontrakt z innym klubem. Przyszłość reprezentanta Polski stoi więc pod znakiem zapytania i niewykluczone, że w przypadku braku odpowiedniej oferty, zawodnik opuści PlusLigę.

Mateusz Bieniek pierwsze kroki w seniorskiej karierze klubowej stawiał w Effectorze Kielce. Po trzech sezonach rozegranych w tym klubie przeniósł się do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, a przed sezonem 2019/2020 podpisał kontrakt z Cucine Lube Civitanova. Po sezonie spędzonym we Włoszech wrócił do PlusLigi, gdzie na zasadzie wypożyczenia gra w PGE Skrze Bełchatów.

PlusLiga. Co z przyszłością Bieńka?

Problem w tym, że kontrakt reprezentanta Polski z Cucine obowiązuje do końca sezonu 2023/2024. A to oznacza, że jego przyszłość w ekipie z Bełchatowa stoi pod znakiem zapytania. Teoretycznie włoski klub może sprowadzić środkowego z powrotem, chociaż taki scenariusz wydaje się obecnie mało prawdopodobny.

– Jeśli dojdziemy do porozumienia w sprawie transferu do Skry lub do innego polskiego klubu, to będzie mógł zostać w Polsce – przekazał szef włoskiego zespołu Beppe Cormio w rozmowie z WP SportoweFakty. Co na to menedżer zawodnika? – Na chwilę obecną mogę potwierdzić stanowisko Cucine Lube Civitanova – stwierdził Jakub Michalak.

PlusLiga. Skra w walce o mistrzostwo

Skra Bełchatów po 15 kolejkach fazy zasadniczej plasuje się na czwartym miejscu w tabeli. Podopieczni Slobodana Kovaca tracą siedem punktów do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, która jest niekwestionowanym liderem stawki. Triumfator Ligi Mistrzów od początku sezonu nie przegrał żadnego spotkania i ma dwa punkty przewagi nad drugim Jastrzębskim Węglem.

ZAKSA ma jednak do rozegrania zaległe spotkanie z Czarnymi Radom, które zostało odwołane ze względu na przypadki koronawirusa wśród zawodników z Radomia. Wcześniej podobny problem dotknął Projekt Warszawa, który miał grać 8 stycznia z Cuprum Lubin.

Czytaj też:
Media: Wybrano trenerów siatkarzy i siatkarek. Ciągle jednak trwają negocjacje

Źródło: WP SportoweFakty