Tuż przed Wielkanocą stało się to, na co czekało wielu kibiców siatkówki. Dokładnie 15 kwietnia PZPS poinformował o tym, jakich zawodników powołał Nikola Grbić na nadchodzący sezon reprezentacyjny. Zaraz po opublikowaniu listy nazwisk w sieci zawrzało, ponieważ kilka wyborów było co najmniej kontrowersyjnych.
Sebastian Świderski o pierwszych powołaniach Nikoli Grbicia do reprezentacji Polski
Teraz do tej kwestii postanowił odnieść się sam Sebastian Świderski. Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej przyznał, że w żaden sposób nie ingerował w wybory personalne nowego selekcjonera. – Wielokrotnie rozmawialiśmy z Grbiciem o powołaniach. Dostał wolną rękę względem tego, co robi. To ma być drużyna, którą on chce prowadzić, którą on chce stworzyć i nadać jej odpowiedni charakter – przyznał działacz w programie „Misja Sport”.
Najwięcej dyskusji wśród kibiców i ekspertów wywołało pominięcie przez trenera kilku znanych nazwisk. Powołań nie otrzymali na przykład Piotr Nowakowski i Damian Wojtaszek. O ile pierwszy rozmawiał ze szkoleniowcem, o tyle drugi dowiedział się o braku powołania z mediów. Obaj postanowili zakończyć karierę reprezentacyjną.
Fabian Drzyzga pominięty przez Nikolę Grbicia. Co na to Sebastian Świderski?
Na tak drastyczny krok nie zdecydował się natomiast Fabian Drzyzga, inny wielki nieobecny w kadrze Biało-Czerwonych. W jego kwestii Świderski powołał się na ten sam argument, co Grbić. – My go nie tracimy. Z tego, co wiem, nie pożegnał się z reprezentacją. Pamiętajmy, że to jest szeroka kadra do Ligi Narodów. Do niej trzeba zgłosić 25 zawodników, a tam jest 29, kilku więcej, jednak lista cały czas pozostaje otwarta – wyznał prezes PZPS.
Ponadto Świderski stwierdził, że ważniejszą rolę w drużynie narodowej może niebawem odgrywać Grzegorz Łomacz.
Czytaj też:
Joanna Wołosz zagra w reprezentacji. Szkoleniowiec Polek zdradził kulisy wielkiego powrotu