Zmiany personalne w klubach PlusLigi ruszyły na dobre, a już wkrótce możemy być świadkami głośnego transferu reprezentanta Polski. Kamil Semeniuk jest łączony z Sir Safety Perugia, a w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle może zastąpić go Artur Szalpuk. Na tym jednak nie koniec roszad w czołowych klubach, ponieważ odejście jednego z przyjmujących ogłosiła właśnie PGE Skra Bełchatów.
PlusLiga. Skra Bełchatów pożegnała siatkarza
Zespół, który zakończył sezon na czwartym miejscu po przegranej rywalizacji z Aluron CMC Wartą Zawiercie, poinformował o odejściu Roberta Tahta. „Robert Taht w przyszłym sezonie nie będzie reprezentował barw PGE Skry Bełchatów! W minionym sezonie w PlusLidze naszego przyjmującego mogliśmy zobaczyć 23 spotkaniach, w których rozegrał 62 sety, zdobywając 161 punktów” – czytamy w oficjalnym komunikacie.
Już na początku maja brazylijskie media donosiły, że Taht w przyszłym sezonie może grać właśnie w tamtejszej lidze. Estończyk miał znaleźć się na celowniku klubu Sao Jose Dos Campos, który póki co nie potwierdził transferu przyjmującego. Jeśli doszedłby on jednak do skutku, Taht stałby się pierwszym estońskim siatkarzem grającym w lidze brazylijskiej.
Dla niespełna 29-letniego zawodnika byłby to kolejny przystanek w bogatej karierze klubowej. Przyjmujący grał już m.in. w Arkas Spor Izmir, z którym zdobył wicemistrzostwo Turcji i we włoskim Sir Safety Perugia. Jest dobrze znany kibicom PlusLigi i to nie tylko ze względu na ostatnie występu w Skrze Bełchatów. Taht grał wcześniej przez trzy sezony w Cuprum Lubin, a przed przejściem do Bełchatowa reprezentował barwy Asseco Resovii Rzeszów.
Czytaj też:
Reprezentant Polski odniósł się do dramatu kolegi z drużyny. Wzruszające słowa siatkarza