Paweł Zatorski od lat jest ostoją reprezentacji Polski na pozycji libero i jednym z „pewniaków” do wyjazdu na mistrzostwa świata. O miano zmiennika doświadczonego gracza rywalizują Kamil Szymura i Jakub Popiwczak, którzy znaleźli się w kadrze powołanej na tegoroczną edycję Ligi Narodów.
Większe doświadczenie reprezentacyjne posiada Popiwczak, który debiut w biało-czerwonych barwach zaliczył w 2017 roku, za kadencji Ferdinando De Giorgiego i wygrał z kadrą Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Libero sukcesy osiągał także w drużynie prowadzonej przez Vitala Heynena, z którą zdobywał medale Ligi Narodów i Pucharu Świata.
Vital Heynen krzyczał na zawodników
Teraz 26-latek znalazł uznanie w oczach Nikoli Grbicia, dzięki czemu zbiera cenne doświadczenie u boku kolejnego selekcjonera. Jak zdradził zawodnik w rozmowie z WP SportoweFakty, serbski szkoleniowiec budzi respekt wśród zawodników. – Wystarczy jedno jego spojrzenie, by każdy wiedział, że coś zrobił źle, coś miało wyglądać inaczej. Jest bardzo konkretny, jasno przedstawia to, czego od nas wymaga – przyznał.
Popiwczak potwierdził zarazem, że w niektórych aspektach Grbić całkowicie różni się od swojego poprzednika. – Trener Heynen, gdy tylko coś mu się nie podobało i zauważał malutką rzecz, która według niego wyglądała nie tak, jak powinna, od razu zwracał uwagę, krzyczał. Czasami to było doskwierające, bardzo bolące zawodników, bo pojawiały się ciężkie słowa – stwierdził. Z relacji libero wynika, że obecny selekcjoner Biało-Czerwonych jest o wiele bardziej stonowany, niż Heynen, a swoje uwagi przekazuje w krótkich komunikatach.
Czytaj też:
Quiz dla fanów siatkówki. Ostrzegamy, połowa pytań może sprawić problem