Jedną z największych kontrowersji, które w ostatnim czasie dotknęły kobiecą reprezentację Polski, jest konsekwentne pomijanie Malwiny Smarzek w powołaniach do kadry. I o ile brak wezwania jej na Ligę Narodów był zaplanowany w porozumieniu między siatkarką a Stefano Lavarinim, o tyle rezygnacja z niej w kontekście zbliżających się mistrzostw świata zaszokowała opinię publiczną. Zdziwienia taką decyzją nie ukrywa również Joanna Kaczor-Bednarka, która swego czasu również reprezentowała Polskę w różnych rozgrywkach międzynarodowych.
Joanna Kaczor-Bednarska o pominięciu Malwiny Smarzek przez Stefano Lavariniego
Co najważniejsze w całej sytuacji, sam włoski szkoleniowiec nie wyłożył jasno powodów, według których uznał, że Smarzek nie jest mu potrzebna w drużynie. Odwoływał się do takich kwestii jak dyspozycyjność, motywacja i zdrowie. Później z kolei dodawał, że wcale nie postawił krzyżyka na zawodniczce Osasco Voleibol Clube.
– Patrzę na naszą kadrę i trudno mi pogodzić się z faktem, że takiej zawodniczki w niej nie ma – powiedziała Kaczor-Bednarska w rozmowie z serwisem interia.pl. Była siatkarka wspomniała, że swego czasu, to znaczy w 2019 roku, atakująca potrafiła wykręcać rekordowe statystyki w skali meczu i zasługiwała, by stać się częścią ekipy, która wystąpi na mundialu.
Rezygnacja z Malwiny Smarzek? „Nie możemy sobie na to pozwala”
Dawna reprezentantka Polski odniosła się również do kwestii kontrowersyjnej relacji między Smarzek a Lavarinim. – Nie wiem, jak wygląda sytuacja między nimi. Fajnie byłoby, gdyby ktoś z nich zajął stanowisko – stwierdziła. Dodała również, że szkoleniowiec powinien przynajmniej sprawdzić, czy atakująca byłaby wartością dodaną w zespole choćby ze sportowego punktu widzenia.
Kaczor-Bednarska dodała, że zmiana selekcjonera z Jacka Nawrockiego na Stefano Lavariniego miała sprawić, iż w naszej kadrze nie będzie już więcej personalnych animozji, a te kolejny raz prawdopodobnie mają znaczenie przy powołaniach. – Uważam, że nasza drużyna nie może sobie pozwolić na pomijanie takich zawodniczek jak Malwina Smarzek – zakończyła była siatkarka.
Czytaj też:
Sebastian Świderski ocenił szanse Polaków na mistrzostwach świata. „Kadra jest zupełnie inna”