Debiutant w kadrze Grbicia wskazał dwóch najlepszych siatkarzy w reprezentacji. „Oni są z innej planety”

Debiutant w kadrze Grbicia wskazał dwóch najlepszych siatkarzy w reprezentacji. „Oni są z innej planety”

Reprezentacja Polski
Reprezentacja Polski Źródło:WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Wśród debiutantów powołanych przez Nikolę Grbicia na mecze Ligi Narodów był Bartłomiej Lipiński, który pojawił się na turnieju w Kanadzie. Przyjmujący w rozmowie z „Wprost” zdradził, czy był zaskoczony zaproszeniem na zgrupowanie kadry i wskazał dwóch reprezentantów, którzy najbardziej mu imponują.

Bartłomiej Lipiński po dwóch latach spędzonych w Treflu Gdańsk przeniósł się do Indykpolu AZS Olsztyn. Na tym nie koniec zmian w życiu przyjmującego, który w czerwcu zadebiutował w barwach seniorskiej reprezentacji Polski. 25-latek pojawił się na turnieju Ligi Narodów w Kanadzie, a następnie znalazł się w szerokiej kadrze Biało-Czerwonych na .

Katarzyna Gurmińska, „Wprost”: W Treflu Gdańsk spędził pan dwa lata, co można uznać za długi staż, biorąc pod uwagę, że w poprzednich klubach grał pan maksimum jeden sezon. Dlaczego ostatecznie postanowił pan przenieść się do Olsztyna?

Bartłomiej Lipiński: Wybrałem Indykpol AZS Olsztyn dlatego, że widziałem, jak zespół prezentował się w poprzednich rozgrywkach. Miałem też zapewnienie ze strony trenera i prezesa klubu, że drużyna będzie budowana tak, by poprawić wyniki z ubiegłego sezonu. Myślę, że mamy bardzo fajny zespół, który może pokazać dobrą siatkówkę.

Pojawiły się oferty z innych klubów czy tylko Indykpol AZS walczył o pana podpis na kontrakcie?

Jakieś opcje się pojawiły, ale nie lubię rozmawiać o takich kwestiach, bo przecież ostatecznie zdecydowałem się na Olsztyn. Teraz skupiam się, żeby grać jak najlepiej dla AZS-u i to jest dla mnie najważniejsze.

Był pan zaskoczony powołaniem od Nikoli Grbicia?

Trochę tak. Już po pierwszym roku spędzonym w Gdańsku pomyślałem, że gram na tyle dobrze, że powołanie prędzej czy później nadejdzie. Później, gdy tego powołania nie dostałem, przeżyłem rozczarowanie i już w kolejnym roku się na nic nie nastawiałem. Byłem więc pozytywnie zaskoczony decyzją Grbicia. To spełnienie marzeń.

Po Lidze Narodów znalazł się pan w szerokiej kadrze na mistrzostwa świata, ale na kolejne zgrupowanie do Spały i tak pan nie przyjechał. Jaki był wówczas komunikat ze strony Nikoli Grbicia? Temat gry w kadrze został zamknięty czy miał pan pozostać w gotowości?